Widzew Łódź pokonał na inaugurację rundy wiosennej Victorię Sulejówek 2:0. Po ciężkim okresie przygotowawczym pod okiem Franciszka Smudy modyfikacji uległa wyjściowa jedenastka czerwono-biało-czerwonych. Jednym z tych, którzy wywalczyli sobie zimą miejsce w składzie, jest Damian Kostkowski. - Zawsze trzeba wymagać od siebie więcej. Na pewno dostrzegam parę mankamentów w swojej postawie. Postaram się wyciągnąć wnioski i w następnym meczu nie popełniać już tych samych błędów - przyznał.

Rosły obrońca jest zadowolony z postawy zespołu, ale zapewnia, że zaraz po końcowym gwizdku sędziego drużyna myślami była już przy następnym ligowym rywalu. - Wykonaliśmy plan, ale zwłaszcza ta pierwsza połowa nie wyglądała tak, jakbyśmy tego oczekiwali. Jednak na drugą część gry wyszliśmy w zupełnie innym nastawieniu i przejęliśmy kompletnie inicjatywę. Pierwsze zadanie zostało wykonane, więc myślami kierujemy się już w stronę następnego, które nazywa się Świt Nowy Dwór Mazowiecki - dodał.

Kostkowski zaznacza, że widzewiacy powinni pracować zadaniowo, nie oglądać się na innych, ani spoglądać przesadnie daleko do przodu. - My naprawdę podchodzimy do tego spokojnie. Nie oglądamy się na innych, skupiamy się na sobie. Jeśli nie stracimy głowy, to wygramy tę ligę. Wiemy jak wyglądała runda jesienna. Mimo dobrej gry, nie udało nam się wygrać wszystkiego. Traciliśmy punkty w meczach, w których nie powinno się to wydarzyć. Dlatego teraz musimy krok po kroku realizować cele, a wtedy wszystko będzie szło po naszej myśli - podsumował.