Damian Dudała: Tworzymy kolektyw
Ładowanie...

Global categories

03 April 2016 12:04

Damian Dudała: Tworzymy kolektyw

Trzecią bramkę dla Widzewa w spotkaniu z Zawiszą Rzgów zdobył obrońca Widzewa, Damian Dudała. Oto, co miał do powiedzenia po wysokim zwycięstwie w sobotnim starciu.

Wysoki wynik i kolejny mecz bez straty gola wskazywałby na to, że obrońcy Widzewa nie mieli dużo pracy. Nic bardziej mylnego… - Jestem wykończony po tym spotkaniu. Chociaż zrealizowaliśmy wszystkie przedmeczowe założenia, a w pierwszej połowie czterokrotnie znaleźliśmy drogę do bramki rywali. Druga połowa była trochę słabsza w naszym wykonaniu, ale liczą się przede wszystkim trzy punkty. Jeżeli będziemy regularnie zwyciężać, to wszyscy będą zadowoleni - powiedział obrońca Widzewa.

We wszystkich trzech wiosennych spotkaniach widzewiacy strzelali wyłącznie w pierwszej części gry. Raz z Zawiszą Pajęczno, dwukrotnie z Włokniarzem Zelów i aż czterokrotnie z drużyna ze Rzgowa. Z czego wynika taka zależność? - Ciężko powiedzieć. Do tej pory strzelaliśmy w pierwszej połowie jedną bądź dwie bramki i to rywale musieli gonić wynik. Teraz strzeliliśmy tych bramek aż cztery. Gdybyśmy w drugiej połowie zamienili jedną lub dwie sytuacje na gole, to byłoby fajnie, ale 4:0 to wynik zadowalający zarówno kibiców, działaczy jak i nas samych. Wszyscy czekali na to, aż zaczniemy zdobywać bramki seryjnie. Szwankowała skuteczność, ale w tym meczu wykorzystaliśmy większość podbramkowych sytuacji i z tego się cieszymy - dodał Damian Dudała.

Cztery gole strzelone byłemu zawodnikowi Widzewa, Maciejowi Humerskiemu, mogły być nie lada zaskoczeniem dla osób bacznie śledzących czwartoligowe rozgrywki. Zawisza Rzgów przed tą kolejką plasowała się w czołówce drużyn, które najmniej razy wyciągały piłkę z siatki - w tej rundzie zaledwie raz. - Nie spodziewaliśmy się, że worek z bramkami rozwiąże się tak szybko, chociaż na boisku czujemy się dobrze. Można powiedzieć, że tworzymy kolektyw. Wiedzieliśmy, że Zawisza będzie chciała wygrać to spotkanie, nie zlekceważyliśmy ich. Chcieliśmy tylko zrealizować to, co sobie założyliśmy przed tym spotkaniem i udało się wygrać czteroma bramkami. Mamy nadzieję, że w następnym spotkaniu uda się pokazać, że nie był to jednorazowy wyczyn - zakończył defensor Widzewa.