Rezerwy
Akademia
Czy byłeś kiedyś w Kutnie…
Dla podopiecznych trenera Patryka Czubaka to już naprawdę ostatnia prosta. Widzewiacy mają przed sobą tylko trzy spotkania - najpierw właśnie z KS-em Kutno, tydzień później na Łodziance z Włókniarzem Zelów, a na koniec w Strykowie ze Zjednoczonymi. Dużo bardziej napięty jest terminarz drugiego w stawce GKS-u Bełchatów, który wyjdzie na boisko cztery razy, do tego rywalizować będzie w głównej mierze z ekipami z czołówki tabeli. - Patrzymy tylko na siebie. Musimy być głodni i konsekwentni. Jeżeli będziemy podchodzili do naszych zadań tak, jak zrobiliśmy to dzisiaj, to po spotkaniu w Kutnie też będziemy zadowoleni - mówił jednak w zeszły weekend szkoleniowiec łodzian i tego się będziemy trzymać.
A starcie z Omegą Kleszczów faktycznie wyszło Widzewiakom. Od początku narzucili oni swoje reguły gry, co szybko przyniosło efekt w postaci bramki. Pierwszej, drugiej, trzeciej, czwartej oraz piątej. Już do przerwy gospodarze prowadzili więc 5:0, a po zmianie stron w pełni kontrolowali przebieg zawodów. Żałować można było jedynie, że jeszcze nie podwyższyli wyniku, chociaż okazałe zwycięstwo i tak musiało podbudować morale całego zespołu, co w końcówce tego wyrównanego sezonu może mieć niebagatalne znaczenie.
W ubiegły weekend powodów do radości nie brakowało
Kilka lat temu w Kutnie śmiano się, że KS powinien występować jako Widzew III - wszak tylu zawodników z czerwono-biało-czerwoną przeszłością reprezentowało jego barwy. Teraz sytuacja trochę się zmieniła i jest ich nieco mniej, jednak parę znajomych nazwisk nadal znajdziemy w kadrze. Piętnaście goli w trakcie bieżących rozgrywek Betcris IV ligi strzelił Dawid Telestak, swego czasu kapitan rezerw. W ekipie trenera Jacka Walczaka opaskę nosi Adrian Kralkowski, a w bramce stoi Michał Sokołowicz - obaj pomogli pierwszej drużynie w wywalczeniu awansu do III ligi w sezonie 2015/16.
Bardzo ciekawie zapowiada się natomiast rywalizacja snajperów. Przez długie miesiące w klasyfikacji strzelców prowadził Daniel Mąka, ale w ostatnich tygodniach został przegoniony przez Marcina Kacelę. Napastnik KS-u zgromadził na swoim koncie dwadzieścia siedem trafień - o dwa więcej niż jego konkurent. Ambitny Widzewiak na pewno nie podda się bez walki, chociaż nie wątpimy, że najważniejszy będzie dla niego efekt zespołowy. Tak jak przed tygodniem, gdy mecz z Omegą zakończył bez gola, za to z trzema asystami. Nie mamy nic przeciwko, by jutro dorobek poprawił w obu kategoriach.
Spotkanie w Kutnie będzie prawdziwym świętem futbolu - na trybunach Stadionu Miejskiego im. Henryka Reymana zamelduje się z pewnością duża grupa kibiców Widzewa z lokalnego fan clubu. Gorąco zachęcamy wszystkich, by do nich dołączyć i wspomóc podopiecznych trenera Czubaka w walce o kolejne zwycięstwo!
Widzewiacy z Kutna jutro na pewno nie zawiodą!
Komu nie będzie to dane, może liczyć na transmisję na żywo w klubowej telewizji WidzewTV. Przebieg zawodów skomentuje Antoni Figlewicz. Zaczynamy o godzinie 16:00!
KS Kutno - Widzew II Łódź / sobota / 10 czerwca / 16:00 / Kutno / transmisja telewizyjna: WidzewTV [KLIKNIJ] / relacja na żywo: Twitter Akademii Widzewa [KLIKNIJ]