I Drużyna
Sparingi
Zgrupowania
Cztery bramki Widzewiaków w drugim sparingu w Turcji
W przeciwieństwie do poprzedniego meczu kontrolnego, tym razem sztab szkoleniowy nie podzielił drużyny na dwa składy. Część zawodników zagrała po czterdzieści pięć minut, a część w większym wymiarze czasowym. Czerwono-biało-czerwonych prowadził dzisiaj nie trener Janusz Niedźwiedź, który z powodów zdrowotnych musiał zostać w hotelu, lecz jego asystent Karol Szweda.
Pierwsze fragmenty zawodów upłynęły na wzajemnym badaniu się. Obie ekipy starały się stosować wysoki pressing, chociaż częściej przy piłce utrzymywali się Czesi. W piątej minucie okazję do pokonania Henricha Ravasa miał Marcel Cermak, ale słowacki golkiper stanął na wysokości zadania. W odpowiedzi, z dystansu spudłował Jordi, a w kolejnej akcji obrońcy Dynama ratowali się wybiciem piłki na róg. Korner nie przyniósł jednak powodzenia.
Co nie wyszło wtedy, udało się w osiemnastej minucie! Najpierw, po wymianie kilku podań, rzut rożny wywalczył Pawłowski. Z niego, wprost na głowę Jordiego, dośrodkował Juliusz Letniowski, a Hiszpan wpakował futbolówkę do siatki obok bezradnego Davida Siposa. Czesi mogli szybko odpowiedzieć, na szczęście próba Lukasa Skovajsy była niecelna. Przewagę zyskali jednak łodzianie, którzy stosowali wysoki pressing i nie dawali rywalom zbyt wielu okazji do wyjścia z akcją.
W 22. minucie zrobiło się już 2:0! Po przechwycie, z akcją środkiem wyszedł Mateusz Żyro i podał na lewo, do Pawłowskiego. Skrzydłowy strzałem po ziemi podwyższył prowadzenie czerwono-biało-czerwonych. Kilka chwil później piłka znów znalazła sie w czeskim polu karnym, jednak podanie Mato Milosa było niecelne. W dobrej sytuacji znalazł się też Pawłowski, jednak tym razem podawał niedokładnie. Kolejne minuty to niewielka przewaga Dynama…
…natomiast trzeci cios zadali Widzewiacy! Znów powodzenie przyniósł pressing - futbolówkę odebrał na środku boiska Sanchez i pobiegł z nią na wolne pole. Gdy znalazł się przed bramkarzem, dograł do Pawłowskiego, który strzelił do pustej bramki. Na tym wcale się nie skończyło, bo Pawłowski jeszcze przed przerwą skompletował hat-tricka! Tym razem skrzydłowy popisał się uderzeniem z dystansu. Po pierwszej połowie łodzianie prowadzili 4:0!
W przerwie sztab szkoleniowy Widzewa dokonał siedmiu zmian w składzie - na murawę weszli Jakub Wrąbel, Bożidar Czorbadżijski, Paweł Zieliński, Juljan Shehu, Andrejs Ciganiks, Jakub Sypek oraz Dominik Kun. Kilka roszad zaszło także w czeskiej ekipie, jednak nie zmieniło się to, że przewagę mieli łodzianie. Najpierw bliski szczęścia był Jordi, po chwili Hiszpan dograł do Ciganiksa, ten oddał do Kuna, ale pomocnikowi nie udało się wpakować piłki do siatki. Z dystansu - w obrońcę - uderzał jeszcze Shehu.
W 56. minucie najlepszą tego dnia okazję miało Dynamo - po dośrodkowaniu z prawej strony boiska, próba Jakuba Matouska, odbita jeszcze przez jednego z defensorów, przeleciała obok słupka. Po chwili strzelał jeszcze Quadri Adediran, lecz trafił tylko w rywala, a obok słupka zrobił to Lukas Cmelik. W odpowiedzi, uderzenie Ciganiksa obronił Sipos.
Po godzinie gry z boiska zszedł Jordi, a jego miejsce w ataku zajął Łukasz Zjawiński. Szansę na zmianę rezultatu miał Letniowski, lecz przymierzył wprost w czeskiego golkipera - podobnie jak chwilę później Zieliński. Widzewiacy nadal utrzymywali się częściej przy piłce i szukali okazji do zdobycia kolejnej bramki. Swoją szansę dostali też młodzi zawodnicy - na murawę weszli Łukasz Plichta, Hubert Lenart oraz Filip Zawadzki.
Na dwanaście minut przed końcem ponownie szczęścia zabrakło Kunowi - pomocnik główkował obok słupka po wrzutce Zielińskiego. Okazję do pokazania się dostał też ostatni z rezerwowych, Mateusz Kempski. Do ostatniego gwizdka sędziego wynik nie uległ jednak zmianie - Widzew Łódź po czterech bramkach zdobytych w pierwszej połowie pokonał Dynamo Czeskie Budziejowice 4:0!
Ostatni sprawdzian przed inauguracją PKO BP Ekstraklasy w piątek, z gruzińskim Dinamem Batumi.
Widzew Łódź - Dynamo Czeskie Budziejowice 4:0 (4:0)
Jordi Sanchez Ribas 18', Bartłomiej Pawłowski 22', 36', 43'
Dynamo Czeskie Budziejowice:
David Sipos - Martin Sladky, Ondrej Coudek (David Broukal 46'), Martin Kralik (Lukas Havel 46'), Lukas Skovajsa (Quadri Adediran 46') - Patrik Cavos, Jakub Gric, Marcel Cermak (Benjamin Colić 46') - Lukas Cmelik (Jakub Svec 85'), Michal Skoda (Jakub Matousek 46'), Jakub Svec (Patrick Hollebrand 66')
Widzew Łódź:
Henrich Ravas (Jakub Wrąbel 46') - Patryk Stępiński (Bożidar Czorbadżijski 46'), Serafin Szota (Łukasz Plichta 71'), Mateusz Żyro (Hubert Lenart 71') - Mato Milos (Paweł Zieliński 46'), Marek Hanousek (Juljan Shehu 46'), Juliusz Letniowski (Filip Zawadzki 71'), Fabio Nunes (Andrejs Ciganiks 46') - Ernest Terpiłowski (Jakub Sypek 46', Mateusz Kempski 80') - Bartłomiej Pawłowski (Dominik Kun 46') - Jordi Sanchez Ribas (Łukasz Zjawiński 61')
Żółta kartka: Jakub Sypek