Do trzynastej serii spotkań czerwono-biało-czerwoni przychodzi z zaledwie dwoma remisami na koncie. Wciąż czekający na pierwsze zwycięstwo w rozgrywkach łodzianie podejmowali w sobotę trzecią w stawce Jagiellonię, która wygrała 8 z dotychczasowych 12 meczów. O wskazanie faworyta przed pierwszym gwizdkiem nie było wiec trudno. Gospodarze nic sobie jednak z tego nie robili i mimo potężnej mgły znacznie ograniczającej widoczność na terenie ośrodka treningowego przy ul. Małachowskiego z animuszem ruszyli na gości z Białegostoku.

Wyrównany mecz rozstrzygnął się w drugiej połowie. Decydująca akcja rozpoczęła się w 55. minucie, kiedy znakomicie z dystansu uderzył Aleksander Sulikowski. Bramkarz gości piłkę z największym trudem przerzucił ponad poprzeczką. W ten sposób odroczył jednak tylko wyrok. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Dawida Musialskiego pokonał go bowiem strzałem nogą najbardziej czujny w podbramkowym zamieszaniu Daniel Gryzio, dając widzewiakom upragnione prowadzenie.

Od tego momentu Jagiellonia zdecydowanie przejęła inicjatywę i uparcie dążyła do wyrównania, ale mądrze broniący się łodzianie też mieli swoje szanse, między innymi Janusz Styś w doliczonym czasie gry, po szybkiej i składnej kontrze. Wynik nie uległ już jednak zmianie, dzięki czemu Widzew U15 zanotował pierwsze na szczeblu Centralnej Ligi Juniorów zwycięstwo i może z nadziejami na poprawienie dorobku punktowego czekać na ostatni mecz rozgrywek, z Olimpią w Elblągu.

Widzew Łódź - Jagiellonia Białystok 1:0 (0:0)

1:0 - Daniel Gryzio 56’

Widzew Łódź: Hubert Gabrysiak - Wojciech Stachoń-Burtek, Jan Sianos, Damian Dziura (48’ Aleksander Sulikowski), Jakub Jendryka, Adrian Dziura, Dawid Musialski, Kasper Ważny, Daniel Gryzio (69’ Wiktor Sypniewski), Kasper Dębowski, Janusz Styś.