Global categories
Bramkarskie perypetie bez happy endu
Kogo to słowa? Marcina Robaka - kapitana drużyny Widzewa po wyjazdowym meczu z Resovią rozegranym w lipcu 2020 roku. Łodzianie przegrali to spotkanie 0:1 w przedziwnych okolicznościach. Najpierw zmarnowali kilka wybornych okazji do strzelenia gola rywalom, potem sami stracili bramkę, a na ostatnie kilkanaście minut również bramkarza, po tym jak Wojciech Pawłowski zagrał ręką poza polem karnym.
Golkiper przedwcześnie udał się do szatni, ale okazało się, że w jego miejsce w bramce Widzewa nie może stanąć Patryk Wolański, bo sztab szkoleniowy czerwono-biało-czerwonych wykorzystał wcześniej limit trzech zmian, a czwartym dublerem mógł być już tylko młodzieżowiec. W efekcie Widzewiacy kończyli mecz grając dziewiątką zawodników w polu, bo między słupkami musiał stanąć awaryjnie… obrońca Hubert Wołąkiewicz.
Bramki nie dał sobie strzelić, ale nie zmienia to faktu, że wtedy Widzew na własne życzenie przegrał mecz w Rzeszowie. Niespełna rok później wiosną był już wyraźnie słabszy od Resovii, której uległ 0:2. A mógł przegrać jeszcze wyżej, gdyby nie Jakub Wrąbel, który w ładnym stylu obronił rzut karny podyktowany dla gospodarzy przy stanie 0:1.
Na tym nie koniec perypetii widzewskich bramkarzy w wyjazdowych meczach z Resovią, bo przecież wiosną 2019 roku, jeszcze w II lidze, wspomniany Wolański podobnie jak Wrąbel obronił jedenastkę w meczu z zespołem ze stolicy Podkarpacia. Kibice Widzewa przeżyli wtedy szybką huśtawkę nastrojów. Ich drużyna przegrywała 0:1, gdy w 57. minucie sędzia podyktował rzut karny za faul Wolańskiego na jednym z rywali. Do piłki podszedł Bartłomiej Makowski, który już w pierwszej połowie pokonał bramkarza Widzewa strzałem z 11. metra, ale tym razem to Wolański był górą i obronił jego uderzenie.
Dosłownie kilka minut później Widzewiacy przeprowadzili szybki atak, który zakończył się celnym strzałem Rafała Wolsztyńskiego. Łodzianie zremisowali 1:1 z Resovią, ale w ostatecznym rozrachunku nic im to nie dało, gdyż był to jeden z długiej serii remisów, o której kibice Widzewa chcieliby zapomnieć.
Całkiem niedawno, w meczu Pucharu Polski, zespołowi RTS-u wreszcie udało się pokonać Resovię w wyjazdowym spotkaniu. Jednak dotychczasowy bilans gier o punkty w Rzeszowie z tym rywalem jest wybitnie do poprawienia. Podsumowując, do tej pory podczas czterech ligowych wizyt w gościnie u Resovii, Widzew zanotował dwa remisy i dwie porażki, strzelając przy tym łącznie jednego gola. Oby teraz zdobył tam więcej niż punkt bez kolejnych perypetii z udziałem swojego bramkarza.
Bilans meczów Widzew Łódź - Resovia:
I liga: 4 (2-1-1) 5-2*
II liga: 4 (1-1-2) 3-4
Puchar Polski: 1 (1-0-0) 2-1
Ogółem: 9 (4-2-3) 10-7
*podano po kolei liczbę meczów, zwycięstw - remisów - porażek i bilans bramek.