Global categories
Borussia Dortmund w opałach!
Środowy wieczór. Stadion przy alei Piłsudskiego 138 wypełniony do ostatniego miejsca. Widzew Łódź grał z Borussią Dortmund. Borussią, która miała w swoim składzie takich piłkarzy, jak Matthias Sammer, Michael Zorc, czy Lars Ricken. Dla polskich kibiców było to prawdziwe piłkarskie święto.
Emocji na boisku nie brakowało. W 14. minucie gry jeden z pomocników Widzewa zagrał niedokładnie, co zaowocowało błyskawiczną kontrą klubu z Westfalii. Lars Ricken podał do Jörga Heinricha, który z łatwością wbiega w pole karne, wyłożył futbolówkę do niepilnowanego Paula Lamberta i goście wyszli na prowadzenie. Podopieczni Franciszka Smudy błyskawicznie ruszyli odrabiać straty i już minutę po straconej bramce doprowadzili do wyrównania. Marek Citko popisał się wspaniałym dośrodkowaniem z rzutu wolnego, a Jacek Dembiński pokonał głową Stefana Klosa.
Ambitnie grający mistrz Polski po strzelonej bramce od razu chciał zdobyć kolejną. Był stroną dominująca, nie bał się atakować. Przyniosło to efekt w postaci drugiego gola dla widzewiaków. W 20. minucie gry fantastyczną dwójkową akcją popisali się Dembiński i Sławomir Majak, którzy trzema podaniami rozmontowali defensywę Borussii. Drugi z napastników gospodarzy był już w sytuacji sam na sam z Klosem, lecz bramkarz wyszedł i nie pozwolił mu na dotarcie do piłki, ale wtedy przechwycił ją Dembiński i pięknym technicznym strzałem zdobył gola dającego łodzianom prowadzenie. Warto pamiętać, że Jacek Dembiński, który tego dnia był na ustach wszystkich, jest do dziś rekordzistą Widzewa pod względem strzelonych goli w europejskich pucharach (6 bramek w 11 meczach).
Do przerwy rezultat nie uległ zmianie i to gospodarze schodzili na przerwę jako drużyna prowadząca grę i przede wszystkim wygrywająca. W drugiej połowie gra się wyrównała. Borussia liczyła też na stałe fragmenty gry, przy których zawsze była bardzo niebezpieczna. Potwierdziła to w 65. minucie, kiedy po dośrodkowaniu z rzutu rożnego gola zdobył Jurgen Kohler. Arbiter Rune Pedersen powinien zauważyć faul Niemca na Sławomirze Majaku. Sprzeciwy widzewiaków nic jednak nie dały. Rezultat do końca spotkania już się nie zmienił i mecz ostatecznie zakończył się remisem 2:2.
Łodzianie w tamtej edycji Ligi Mistrzów rozegrali jeszcze jedno spotkanie. 4 grudnia w Madrycie ulegli tamtejszemu Atletico 0:1. Rywalizację grupową zakończyli na trzecim miejscu. Borussia zaś w maju wygrała całe rozgrywki, pokonując w finale Juventus Turyn 3:1. Łódź była jedynym miastem w całej edycji, z którego dortmundczycy nie wywieźli kompletu punktów.
Widzew Łódź - Borussia Dortmund 2:2 (2:1)
Widzew Łódź: Szczęsny - Wojtala, Łapiński, Bogusz, Szymkowiak (57' Wyciszkiewicz), Michalski, Czerwiec, Citko, Michalczuk, Dembiński, Majak.
Trener: Franciszek Smuda.
Borussia Dortmund: Klos - Heinrich, Sammer, Kohler, Reuter, Lambert, Moeller, Reinhardt (90' Kree), Ricken (83' Tanko), Tretschok (27' Chapuisat), Herrlich.
Trener: Ottmar Hitzfeld.