Akademia
CLJ U-17
Bez sukcesu z liderem
Zdecydowanymi faworytami tego starcia byli gospodarze, którzy pewnie zmierzają po pierwsze miejsce na koniec sezonu i o dziewięć punktów wyprzedzają drugą Jagiellonię Białystok. Czerwono-biało-czerwoni wybrali się zresztą do Książenic bardzo młodym składem - w wyjściowej jedenastce było czterech zawodników z rocznika 2007, w tym debiutujący na tym poziomie Jakub Dryzner.
Mimo tego, przez pierwsze pół godziny Legia nie była w stanie skutecznie sforsować łódzkiej obrony. Goście także mieli swoje okazje, jednak żadnej z nich nie wykorzystali. Niestety, w 31. minucie prowadzenie objęli warszawianie, a stojącego między słupkami Jakuba Mistygacza pokonał Jakub Żewłakow. Widzewiacy starali się odpowiedzieć - chwilę przed końcem pierwszej połowy Piotr Gajewski wypuścił w pole karne Janusza Stysia, ale skończyło się tylko na rzucie rożnym. W ostatniej minucie regulaminowego czasu gry warszawianie wykonywali jeszcze rzut wolny z osiemnastego metra, nie przyniósł on jednak powodzenia.
Przed drugą częścią trener Grzeszczakowski dokonał w składzie dwóch zmian - na murawie zameldowali się Jakub Pławski oraz Krzysztof Supera. Częściej przy piłce utrzymywała się Legia, jednak Widzewiacy starali się szukać swoich okazji. Niestety, brakowało im dokładności w ostatniej fazie, przez co większość podań w pole karne kończyło stratami. W 58. minucie zrobiło się 2:0 dla gospodarzy. Dwójkowo zagrali Viktor Karolak z Jakubem Zbrogiem, a ten pierwszy umieścił piłkę w siatce, obok próbującego interweniować Mistygacza.
W 63. minucie okazję miał Supera, lecz z ostrego kąta uderzył w bramkarza. Odpowiedź stołecznej ekipy była zabójcza - skrzydłem wypuszczony został Mateusz Szczepaniak i podał w szesnastkę do Antoniego Klukowskiego, który opanował piłkę i z bliska pokonał Mistygacza. Czerwono-biało-czerwoni nie zamierzali się poddawać i chcieli powalczyć przynajmniej o honorowe trafienie. Udało się bardzo szybko, już w 70. minucie! Wrzutka z rzutu rożnego została wybita, ale na linii pola karnego do futbolówki dopadł Jan Sianos i nie dał szans golkiperowi.
Niestety, ostatnie słowo w tym meczu należało do Legii. Po ładnej akcji całego zespołu drugą asystę zanotował Zbróg, a na listę strzelców wpisał się Szczepaniak. W końcówce obie drużyny szukały jeszcze swoich szans, jednak nic z tego nie wynikło i sobotnie starcie zakończyło się wynikiem 4:1 dla gospodarzy.
- Do drugiej straconej bramki spotkanie było dość wyrównane. W pierwszej połowie nie wykorzystaliśmy trzech bardzo dobrych okazji do strzelenia gola. Trudno o dobry wynik z drużyną na tak wysokim poziomie, jeżeli nie wykorzystuje się swoich szans - skomentował krótko trener Grzeszczakowski.
Porażka nie zmieniła sytuacji Widzewiaków w tabeli Centralnej Ligi Juniorów U-17 - nadal zajmują w niej dziesiąte miejsce. Za tydzień podejmą na Łodziance SSM Wisłę Płock.
21. kolejka Centralnej Ligi Juniorów U-17
Legia Warszawa - Widzew Łódź 4:1 (1:0)
1:0 - Jakub Żewłakow 31'
2:0 - Viktor Karolak 58'
3:0 - Antoni Klukowski 65'
3:1 - Jan Sianos 70'
4:1 - Mateusz Szczepaniak 74'
Legia: Wojciech Banasik - Oliwier Olewiński (Jakub Grzejszczak 10'), Kacper Potulski, Dawid Rudnicki, Viktor Karolak - Maciej Saletra, Kacper Bogusiewicz (Aleksander Iwańczyk 46'), Jakub Żewłakow (Igor Busz 69') - Mateusz Szczepaniak, Mateusz Konopka (Antoni Klukowski 58'), Jakub Zbróg
Widzew: Jakub Mistygacz - Piotr Gajewski, Jakub Dryzner, Jan Sianos, Antoni Ziółkowski (Damian Dziura 70'), Dawid Basiński (Oliwier Myszkowski 75') - Jarosław Szewczenko (Kacper Ważny 60'), Piotr Żak (Krzysztof Supera 46') - Janusz Styś (Jakub Pławski 46'), Kajetan Supczinski, Marcel Wencel (Florian Wiśniewski 65')
Sędziował: Damian Szczytniewski (Płock)
fot. Jakub Wydra / Legia Warszawa