Bez goli w pierwszym zimowym meczu kontrolnym Widzewa
Ładowanie...

I Drużyna

Sparingi

10 December 2022 13:12

Bez goli w pierwszym zimowym meczu kontrolnym Widzewa

Drużyna Widzewa Łódź ma za sobą pierwszy sprawdzian meczowy podczas tej zimy. Na boisku w Wiśniowej Górze łodzianie bezbramkowo zremisowali z Ruchem Lwów - po jesieni dwunastym zespołem ukraińskiej Premier Lihy.

Trenerzy Widzewa Łódź desygnowali do gry po dwa różne składy na każdą z połów. W zespole łodzian w pierwszej połowie zagrali m.in. młodzieżowcy Hubert Lenart w obronie i Filip Zawadzki w pomocy.

 

Premierowy, zimowy sprawdzian łodzian od pierwszego gwizdka sędziego był rozgrywany w szybkim tempie i na dużej intensywności. Już w 3. minucie goście z Ukrainy stworzyli groźną sytuację pod bramką Wasyla Łytwynenki, ale ten nie dał się zaskoczyć swoim rodakom.

 

W kolejnych minutach to również zawodnicy Ruchu mieli więcej z gry, egzekwując między innymi cztery rożne. Przeważnie rozgrywali je krótkimi podaniami, a następnie próbowali zaskoczyć Widzewiaków dośrodkowaniem w pole karne.

 

W 21. minucie zespół z Ukrainy mógł objąć prowadzenie, gdy po kontrze od środka boiska na bramkę łodzian pobiegł aktywny od początku spotkania Jurij Kłymczuk. Napastnik miał przed sobą tylko golkipera Widzewa i próbował go pokonać strzałem po ziemi, ale Łytwynenko odbił piłkę nogą.

 

Pięć minut później Widzewiacy mogli objąć prowadzenie. Po akcji Bartłomieja Pawłowskiego i Dominika Kuna ten drugi został sfaulowany w polu karny. Sędzia wskazał na jedenasty metr. Do egzekwowania karnego podszedł Pawłowski, ale jego strzał po ziemi obronił Jurij-Wołodymyr Hereta.

 

W kolejnej akcji znowu pokazał się Kun, który próbował wykończyć akcję i podanie od Pawła Zielińskiego. Dwie minuty później (34’) ponownie podawał Zieliński, a Kun próbował w polu karnym rozegrać akcję krótkimi podaniami z Jordim Sanchezem, ale bez efektu.

 

Potem w krótkim odstępie czasu sędzia pokazał dwie żółte kartki Widzewiakom – Shehu i Zielińskiemu. Był to efekt zaostrzenia się gry obu drużyn. Niedługo potem obaj ukarani pokazali się z lepszej strony. Zieliński wyłożył piłkę Shehu przed polem karnym i Albańczyk od razu uderzył tuż obok bramki Ruchu Lwów.

 

Pod koniec pierwszej połowy okazję do strzelenia premierowego gola w tym meczu mieli goście. Na bramkę Widzewa uderzał Denys Pidhurśkyj, ale jego strzał wyłapał Łytwynenko.

 

Na drugą połowę obie drużyny wyszły w zupełnie innych składach. W zespole czerwono-biało-czerwonych pojawili się m.in. kolejni młodzi piłkarze – Jan Krzywański w bramce, Łukasz Plichta w pomocy oraz Mateusz Kempski. Krzywański to testowany przez Widzew golkiper klubu Legionovia Legionowo. Jedynym zawodnikiem w jedenastce łodzian, który pozostał na drugą połowę był Jakub Sypek.

 

Pierwszą okazję po przerwie łodzianie mieli w 50. minucie, ale Juliusz Letniowski za nisko uderzył z rzutu wolnego. Dwie minuty później, po złej komunikacji między testowanym bramkarzem łodzian a jego kolegami z pola, zrobiło się niebezpiecznie pod bramką Widzewa, ale skończyło się tylko na strachu.

 

W 55. minucie pokazał się Mato Milos. Chorwat groźnie uderzył na bramkę lwowian i ich golkiper musiał wybić piłkę na róg. Dwie minuty później łodzianie próbowali kolejnej akcji, ale wrzutka Sypka przyniosła tylko kolejnego kornera. Potem akcję rozegrał Ernest Terpiłowski, który przedarł się prawą stroną. Jednak jego dośrodkowanie nie trafiło do żadnego z kolegów.

 

Po upływie pierwszego kwadransa drugiej połowy nadal utrzymywał się więc wynik bezbramkowy i widać było, że tempo gry było słabsze niż w pierwszej części spotkania.

 

W 65. minucie worek z golami próbował napocząć Martin Krezuzriegler. Austriak zdecydował się na strzał z dystansu, który minimalnie poszybował nad poprzeczką. Trzy minuty później piłka ponownie przeleciała nad bramką Ruchu, ale już znacznie wyżej po zespołowej akcji łodzian.

 

W kolejnych 15 minutach na boisku działo się niewiele. Dopiero w 80 minucie groźniej zrobiło się pod bramką ukraińskiej drużyny, gdy Milos minął dwóch rywali i podał przed pole karne do Letniowskiego, ale ten oddał lekki strzał.

 

Dwie minuty później łodzianie mieli jeszcze lepszą okazję, gdy po rajdzie i zagraniu z boku Sypka piłka trafiła do Łukasza Plichty, ale młody zawodnik Widzewa uderzył obok bramki gości.

 

W 87 minucie ukraiński zespół mógł i powinien objąć prowadzenie. Po szybkiej akcji piłkarzy Ruchu i błędzie Patryka Stępińskiego, piłka trafiła do Brighta Enobakhare’a. Nigeryjski napastnik położył bramkarza Widzewa, ale potem oddał strzał wysoko ponad bramką.

 

Nie minęły dwie minuty, a goście mieli kolejną wyborną okazję. Po kolejnej kontrze tym razem to Fabricio Alvarnega wbiegł w pole karne łodzian i mocnym strzałem trafił w poprzeczkę bramki Widzewa.

 

Po tej akcji nic więcej na boisku się nie działo i pierwszy zimowy mecz kontrolny łodzian zakończył się bezbramkowym remisem.

 

Mecz kontrolny

 

Widzew Łódź – Ruch Lwów (Ukraina) 0:0

 

Widzew (I połowa): Wasyl Łytwynenko - Serafin Szota, Mateusz Żyro, Hubert Lenart, Paweł Zieliński, Filip Zawadzki, Juljan Shehu, Dominik Kun, Jakub Sypek, Bartłomiej Pawłowski, Jordi Sanchez.

 

Widzew (II połowa): Jan Krzywański - Patryk Stępiński, Bożidar Czorbadżijski, Martin Kreuzriegler, Mato Milos, Łukasz Plichta, Juliusz Letniowski, Jakub Sypek, Ernest Terpiłowski, Mateusz Kempski, Łukasz Zjawiński.

 

Ruch (I połowa): Jurij-Wołodymyr Hereta - Witalij Roman, Ołeh Weremijenko, Witalij Chołod, Rostysław Lach, Denys Pidhurśkyj, Marko Sapuha, Ołeh Fedor, Illa Kwasnycia, Jurij Kłymczuk, Jarosław Karabin.

 

Ruch (II połowa): Jurij Pańkiw - Ołeh Weremijenko, Witalij Chołod, Fabricio Alvarenga, Marjan Mysyk, Ołeksij Dowhyj, Jewhenij Pastuch, Talles, Wasyl Runicz, Andrij Stolarczuk, Bright Enobakhar.

 

Żółte kartki: Shehu, Zieliński (Widzew), Alvarenga (Ruch)

 

Sędziował: Paweł Malec.