Bez cienia wątpliwości
Ładowanie...

Marek Hanousek

Dominik Kun

I Drużyna

Ekstraklasa

09 September 2022 22:09

Bez cienia wątpliwości

Trudne momenty tworzą mocne charaktery i tak było w meczu Widzewa z Cracovią. Mimo kadrowych osłabień przed spotkaniem oraz szybkiego zejścia z boiska Fabio Nunesa z powodu urazu, drużyna RTS-u pokazała waleczność, a przede wszystkim o wiele lepszą skuteczność i jakość gry od rywali, pokonując gości 2:0 po golach Dominika Kuna i Marka Hanouska.

W kadrze łodzian na mecz z Cracovią doszło do wymuszonych kontuzjami zmian. Poza składem znaleźli się Bartłomiej Pawłowski i Mateusz Żyro, którzy doznali urazów w spotkaniu  Lechem w Poznaniu. Ich miejsce w wyjściowej jedenastce zajęli Dominik Kun i Serafin Szota. Z kolei trener Jacek Zieliński postanowił nie zmieniać zwycięskiego składu Pasów z meczu z Rakowem Częstochowa (3:0).

 

Pierwszą ofensywną akcję w tym spotkaniu próbowali przeprowadzić goście, ale została przerwana przez Widzewiaków, którzy wyszli z kontratakiem zakończonym wybiciem piłki na róg. Ta akcja jeszcze nie przyniosła gola gospodarzom, ale już po kolejnej cieszyli się z gola.

 

Po rozegraniu piłki ta trafiła do Łukasza Zjawińskiego, który odegrał do Jordiego Sancheza. Ten wyszedł sam na sam z Karolem Niemczyckim, ale bramkarz Cracovii obronił jego strzał. Jednak przy dobitce dobrze asekurującego akcję Dominika Kuna nie miał już szans i w 4. minucie Widzew objął prowadzenie.

 

Sześć minut później łodzianie mieli okazję podwyższyć prowadzenie. Po zagraniu Fabio Nunesa Sanchez zagrał piłkę w pole karne do Kuna, który po zmyleniu obrońcy wyłożył piłkę na ósmy metr Zjawińskiemu. Ten jednak zamiast celnego strzału zaliczył kiks i faul na zawodniku Cracovii.

 

W 14 minucie ponownie pokazał się Kun. Po zagraniu Juliusza Letniowskiego stanął przed szansą pokonania Niemczyckiego po raz drugi, ale bramkarz Pasów wyłapał jego strzał po ziemi. Dwie minuty później sędzia po raz pierwszy sięgnął po kartkę karząc Michała Rakoczego z Cracovii za faul na Fabio Nunesie.

 

To nie ostudziło zapędów piłkarzy gości, bo w 20. minucie po raz kolejny nieprzepisowo zatrzymali Portugalczyka, dla którego ten faul zakończył się przymusowym opuszczeniem boiska na noszach. W jego miejsce trener Janusz Niedźwiedź posłał na murawę Mato Milosa.

 

Po tej sytuacji mecz został przerwany na kilka minut z powodu użycia przez kibiców Widzewa środków pirotechnicznych. Po wznowieniu piłkarze pograli kilka minut i ponownie doszło do podobnej sytuacji, co wydłużyło czas pierwszej połowy spotkania o siedem minut.

 

Ponowne wznowienie gry przyniosło coraz ostrzejszą grę obu drużyn. Najpierw przy linii bocznej sfaulowany został Kun, ale arbiter nie sięgnął po kartkę. Chwilę później już tak zrobił, gdy przed polem karnym Cracovii rywala sfaulował Szota. Potem doszło do zderzenia głowami Sancheza z Rodinem, ale obaj po opuszczeniu boiska szybko powrócili do gry.

 

W doliczonym czasie pierwszej połowy Widzew wyszedł z szybką kontrą za sprawą rajdu Kuna, który podał na skrzydło do Danielaka. Ten dośrodkował w pole karne gości, a tam z pierwszej piłki Sanchez uderzył w poprzeczkę. W kolejnej akcji Hiszpan znowu miał dobrą okazję do zdobycia bramki, ale po podaniu Zjawińskiego jego mocny strzał bramkarz Cracovii wybił na róg.

 

To nie był koniec emocji przed przerwą, bo po kolejnym dośrodkowaniu z kornera Sanchez tym razem uderzył głową, ale Niemczycki wybił piłkę na róg, a sędzia… odgwizdał koniec pierwszej połowy.

 

Drugą część spotkania obie drużyny rozpoczęły bez zmian w składach. Już na początku dobrą okazję mieli Widzewiacy, ale ponownie Niemczycki ponownie obronił strzał Sancheza. Aktywność łodzian została nagrodzona w 51 minucie. Zjawiński do końca walczył o piłkę w polu karnym z Michalem Siplakiem, co zakończyło się zagraniem ręką kapitana gości.

 

Sędzia Piotr Lasyk bez namysłu wskazał na jedenasty metr, co wywołało protesty piłkarzy Cracovii, ale arbiter nie zmienił decyzji. Piłkę na wapnie ustawił sobie Marek Hanousek i chwilę później Czech mocnym strzałem w środek bramki pokonał golkipera Pasów.

 

Trener gości na stratę drugiej bramki zareagował potrójną zmianą. Na boisku pojawili się Otar Kakabadze, Benjamin Kallman i Paweł Jaroszyński. To była 56. minuta spotkania. Po tych roszadach w składzie Cracovia na kilka minut zepchnęła Widzew do defensywy, ale to nie przełożyło się na konkretne korzyści dla gości.

 

Łodzianie odpowiedzieli kilkoma akcjami, ale zabrakło skutecznego wykończenia. Między innymi po akcji Letniowskiego i ładnym odegraniu do wbiegającego w pole karne Danielaka.

 

W 71. minucie Janusz Niedźwiedź dokonał dwóch zmian. Za Danielaka wszedł Paweł Zieliński, a Jakub Sypek zmienił Zjawińskiego. Przez następne dziesięć minut goście próbowali przełamać defensywę zespołu RTS-u, ale Widzewiacy skutecznie powstrzymywali ataki Pasów.

 

Na pięć minut przed końcem spotkania doszło do kolejnej podwójnej zmiany w zespole Widzewa. Do gry weszli Patryk Lipski i Kristoffer Normann Hansen w miejsce Letniowskiego i Kuna.

 

W 88. minucie łodzianie mogli wypracować sobie kolejną dobrą okazję, ale Jordi Sanchez zagrał za mocno do wychodzącego na czystą pozycję Sypka.  W odpowiedzi zaatakowali gości i w 90. minucie zrobiło się gorąco pod bramką Ravasa. Piłkarze Cracovii kilka razy próbowali z bliska pokonać Henricha Ravasa, ale najpierw skutecznie ich strzały blokowali zawodnicy Widzewa, a na koniec kunsztem popisał się golkiper łódzkiej drużyny broniąc strzał z kilku metrów.

 

Końcówka meczu nie przyniosła już zmiany wyniku i Widzew Łódź pokonał Cracovią 2:0 pomimo braku w kadrze kilku czołowych zawodników. To łodzianie byli zdecydowanie lepszym zespołem, który w całym spotkaniu oddał 7 celnych strzałów przy tylko 2 rywali.

 

Dodajmy, że było to drugie z rzędu domowe zwycięstwo czerwono-biało-czerwonych w tym sezonie PKO BP Ekstraklasy i pierwszy mecz przed własną publicznością bez straty bramki. Teraz przed drużyną Widzewa wyjazdowy mecz ze Stalą Mielec w sobotę, 17 września.

 

9. kolejka PKO BP Ekstraklasy

 

Widzew Łódź – KS Cracovia 2:0 (1:0)

1:0 – Dominik Kun (4’)

2:0 – Marek Hanousek (53’ – rzut karny)

 

Widzew: Henrich Ravas – Martin Kreuzriegler, Serafin Szota, Patryk Stępiński, Fabio Nunes (22’ Mato Milos), Karol Danielak (71’ Paweł Zieliński), Juliusz Letniowski (85' Patryk Lipski), Dominik Kun (85' Kristoffer Normann Hansen), Marek Hanousek, Łukasz Zjawiński (71’ Jakub Sypek), Jordi Sanchez.

Cracovia: Karol Niemczycki – Cornel Rapa (56’ Piotr Jaroszyński), David Jablonsky, Matej Rodin, Virgil Ghita, Michal Siplak (56’ Otar Kakabadze), Michał Rakoczy (56’ Benjamin Kallman), Takuto Oshima, Mathias Hebo Rasmussen (84' Karol Knap), Jewhen Konoplanka (68’ Jakub Myszor), Patryk Makuch.

 

Żółte kartki: Szota (Widzew), Rakoczy, Jaroszyński (Cracovia)

Sędziował: Piotr Lasyk (Bytom)

Widzów: 17031.