Bartłomiej Gromek: Przeciwnik nie zaskoczył nas niczym
Ładowanie...

Global categories

17 April 2016 08:04

Bartłomiej Gromek: Przeciwnik nie zaskoczył nas niczym

ecz walki w Szczercowie zakończył się ostatecznie po myśli Widzewa, który pokonał Astorię 1:0. Jednym z uczestników meczu, który powstrzymywał sporadyczne ataki gospodarzy, był obrońca Bartłomiej Gromek.

Piłkarz trenera Marcina Płuski grał na stadionie przy ul. Rzecznej 7 przez 77 minut. Lewy defensor Widzewa przyznał, że pomimo ogólnej kontroli nad przebiegiem spotkania, Astoria postawiła łodzianom trudne warunki. - Trafił nam się trudny wyjazdowy mecz. Ważne jest jednak to, że wygraliśmy. Trzy punkty jadą do Łodzi. Kolejny mały finał wygrany - stwierdził Bartłomiej Gromek. - Brakowało trochę dokładności i może czasami troszeczkę za bardzo oddawaliśmy pole, ale mimo to graliśmy z zacięciem i próbowaliśmy realizować założenia. Chcieliśmy grać ofensywnie, żeby wysoko wygrać. Przeciwnik nie zaskoczył nas niczym - dodał.

Jedynego gola w sobotnim meczu zdobył w pierwszej połowie Robert Kowalczyk. Widzewiacy stworzyli jeszcze kilka sytuacji na podwyższenie prowadzenia, ale w żadnej z nich piłka nie wpadła już do bramki golkipera Astorii. W drugiej odsłonie oba zespoły przeszły do walki na boisku. Arbiter zawodów pokazał w całym spotkaniu aż siedem żółtych kartek oraz jedną czerwoną. Mimo agresywnej gry, to łodzianie mogli cieszyć sięz kolejnych trzech punktów w rundzie wiosennej. - Nie odstawiliśmy nogi i pokazaliśmy charakter. Może i tak było, że czasem byliśmy bardziej skupieni na walce niż na samej piłce, ale takie były warunki na placu gry - wyjaśnił krótko obrońca Widzewa.

Piłkarze trenera Marcina Płuski mają krótki okres przygotowań do następnego spotkania. W kalendarzu rundy wiosennej przychodzi bowiem czas rozgrywać kolejki, które zaplanowane są na środek tygodnia. Przeciwnikiem łodzian będzie lider, KS Paradyż. - Wszystkie mecze są ważne w tej rundzie. Musimy zwyciężyć i pokazać charakter, a przede wszystkim to, że jesteśmy lepszą drużyną. Tylko to się liczy - zakończył.