Pierwsze minuty wyglądały dobrze w wykonaniu czerwono-biało-czerwonych. Łodzianki nie przestraszyły się rywalek i grały jak równy z równym. Kryzys dopadł zespół przy stanie 8:7 dla Widzewa. Wtedy do głosu doszły torunianki, które szybko odskoczyły na osiem punktów. Łodzianki próbowały jeszcze podgonić wynik, lecz po pierwszych dziesięciu minutach przegrywały 12:18.

Druga kwarta od początku nie układała się po myśli zawodniczek trenera Dariusza Raczyńskiego. Uskrzydlone torunianki coraz wyraźniej przejmowały inicjatywę i w okolicy połowy kwarty prowadziły już 33:19. Z czasem gra się lekko wyrównała, lecz do przerwy to gospodynie cieszyły się z przewagi piętnastu punktów (46:31).

W drugiej połowie zespół Energi tylko sukcesywnie powiększał swoją przewagę. Widzewianki poza kilkoma minutami z początku meczu, nie były w stanie podjąć równej walki ze swoimi przeciwniczkami. Katarzynki wygrały kolejne kwarty 23:15 oraz 20:13, a cały mecz 89:59.

Energa Toruń - Cosinus Widzew Łódź 89:59 (18:12, 28:19, 23:15, 20:13)

Energa: Morris 25, Cain 16, McBride 11, Adamowicz 9, Radomska 9, Gajda 8, Tłumak 6, Michael 5, Płonka, Szczepanik, Wieczyńska

Widzew: Pawlak 17, Beadle 14, Drop 13, Kruszyńska 6, Pisera 4, Gertchen 2, Rogers 2, Bujniak 1, Zapart