Global categories
Angielska robota, czyli historyczny wrzesień widzewiaków
Bank był bardzo dobrze zabezpieczony, ale nie jego podłoga o metrowej grubości żelbetonu, która zdaniem właścicieli Lloyds Bank była nie do przebicia. Ale nie dla sprytnych włamywaczy, bo ci zrobili w niej dziurę przy użyciu materiałów wybuchowych. Tak doszło do jednego z najbardziej spektakularnych skoków na bank w Anglii, bo jego sprawcy nie zostali ujęci, a brytyjski rząd zakazał publikacji informacji na temat tej kradzieży.
14 września 1977 roku, środa, Manchester. Na stadionie Maine Road rozpoczyna się mecz w I rundzie Pucharu UEFA. Z jednej strony gospodarze - drużyna Manchester City - aktualny lider angielskiej ekstraklasy. Z drugiej strony Widzew Łódź - zespół pucharowych żółtodziobów, w dodatku słabo prezentujący się we wcześniejszych meczach w polskiej lidze.
I właśnie ta niedoceniania przez Anglików ekipa widzewiaków na boisku City przemienia się nagle w szajkę boiskowych "złodziei", którzy podobnie jak włamywacze do Lloyds Bank, mimo niesprzyjających warunków (wynik 0:2 w 50. minucie) strzelają dwa gole i wywożą z Manchesteru cenny remis 2:2. W rewanżu w Łodzi Widzew remisuje bezbramkowo z City i okrada płaczących Anglików z awansu do II rundy Pucharu UEFA.
17 września 1980 roku, znowu środa, znowu Manchester, ale tym razem boisko na stadionie Old Trafford. Gospodarze, słynny zespół United, tak jak trzy lata wcześniej ich sąsiedzi zza miedzy, podejmują Widzew w I rundzie Pucharu UEFA. Miejscowe Czerwone Diabły obejmują prowadzenie już w 4. minucie, ale widzewiacy równie szybko odpowiadają piekielnie mocnym uderzeniem na 1:1 Krzysztofa Surlita z rzutu rożnego i jest już 1:1. Wynik nie uległ zmianie do końca spotkania, a w rewanżu w Łodzi mamy powrót do niedawnej przeszłości. United, podobnie jak wcześniej City, remisują 0:0 i oni również zostają ograbieni przez widzewiaków z europejskich złudzeń.
Wróćmy jeszcze na moment do słynnego napadu na bank z września 1971 roku. Po latach, w 2008 roku, na jego temat nakręcono sensacyjny film "Angielska robota", który stał się jednym z kinowych hitów. W głównej roli wystąpił w nim znany z filmów akcji Jason Statham (m.in. "Przekręt", "Transporter" czy "Niezniszczalni").
Swoją "Angielską robotę" bardzo dobrze wykonali również widzewiacy. Byli pierwszą polską drużyną, która potrafiła wyeliminować angielski klub z europejskich pucharów. Mało tego, powtórzyli to jeszcze dwa razy, bo do Manchester City na liście swoich sukcesów dopisali wyeliminowanie United i później Liverpool FC. Każda z tych drużyn była już wtedy uznaną marką, mającą na koncie również triumfy w finałach europejskich pucharów.
Widzew jako jedyny polski klub potrafił wyeliminować aż trzy słynne angielskie kluby z europejskich pucharów. Mało tego, w żadnym z domowych meczów nie stracił z nim nawet jednego gola, podobnie jak w spotkaniu z czwartym rywalem z Wysp Brytyjskich - Ipswich Town.
Dlatego w jubileuszowym roku 110-lecia RTS-u historyczny wrzesień poświęcimy "Angielskiej robocie" widzewiaków, czyli przypomnieniu ich niezapomnianych meczów z wyspiarskimi klubami. Zapraszamy do śledzenia oficjalnej strony klub (zakładka "110 lat pasji"), słuchania czwartkowych audycji historycznych w radiu Widzew.FM oraz materiałów przygotowanych przez WidzewTV.