Andrzej Woźniak: Wracam do domu
Ładowanie...

Global categories

01 February 2021 10:02

Andrzej Woźniak: Wracam do domu

55-letni trener, a w przeszłości znakomity piłkarz - mistrz Polski z Widzewem i reprezentant Polski, został opiekunem bramkarzy w sztabie Enkeleida Dobiego. Od czego planuje zacząć pracę w dobrze znanym sobie miejscu?

Marcin Olczyk: Czym jest dla Andrzeja Woźniaka podpisanie umowy z Widzewem Łódź?

Andrzej Woźniak: Powrotem do domu. Stąd odchodziłem w 2018 roku do pracy w reprezentacji Polski, więc teraz z przyjemnością znów tu jestem.

Czy przyjmując ofertę dołączenia do sztabu Jerzego Brzęczka liczył pan na to, że w przyszłości będzie miał jeszcze okazję pracować w klubie z al. Piłsudskiego 138?

- Zawsze wierzyłem, że będę pracować w Widzewie, że to jest moje miejsce. W tym zawodzie trudno jednak cokolwiek przewidzieć, ale warto mieć swoje cele i marzenia. Tak jak trenerzy i piłkarze chcą wygrywać każdy mecz, tak nam kiedyś udało się właśnie w Widzewie zanotować cały sezon bez porażki, czyli nawet tak ambitne marzenia mogą się spełnić.

Widzew czeka trudna runda wiosenna. Przed trenerem bramkarzy również stoi niełatwe zadanie, zwłaszcza w sytuacji, gdy obecnie w pierwszej drużynie o obsadę tej pozycji rywalizuje dwóch zawodników na dorobku.

- Nie można bać się wyzwań i ja na pewno się ich nie obawiam. Na dziś mamy dwóch młodych, obiecujących bramkarzy. Od miesiąca są w treningu. Dzisiaj poznamy się bliżej. Wierzę, że nasza praca da pozytywne efekty drużynie i tym konkretnym piłkarzom.

Już za chwilę weźmie pan udział w pierwszym treningu z drużyną. Od czego planuje pan zacząć?

- Przede wszystkim chcę przeprowadzić dobry i owocny trening. Muszę już na starcie przekonać chłopaków do tego, że warto ciężko pracować i się rozwijać.

Miłosz Mleczko nie jest anonimowym bramkarzem, ale pan zna również Konrada Reszkę, jeszcze z czasów pracy w klubie w przeszłości. Wie pan nad czym z tymi konkretnymi zawodnikami trzeba będzie popracować przede wszystkim?

- Z Konradem swego czasu przeprowadziłem kilka treningów osobiście, jako trener schodzący wówczas niżej, do drużyny rezerw. Było to już co prawda dawno temu, ale jestem pewien, że okaże się to pomocne. My bramkarze wiemy, co mamy robić. Najważniejsze, żebyśmy szli w jednym kierunku.

Za tydzień pojedzie pan z drużyną na obóz przygotowawczy do Turcji. Paszport gotowy?

- Zgadza się. Szybki wyjazd to dla mnie żaden problem. Dokumenty mam aktualne, bo pracując w reprezentacji co roku jeździłem właśnie do Turcji, gdzie zwykle 2-3 tygodnie prowadziłem obserwacje. Jestem więc przygotowany, możemy ruszać.