O pierwszym z tych spotkań widzewiacy z rocznika 2007 najchętniej szybko by zapomnieli, zwłaszcza o tym, co działo się na boisku przed przerwą. Escola Varsovia zaaplikowała bowiem wówczas łodzianom aż cztery bramki. Po przerwie dorzuciła kolejną, pewnie zwyciężając ostatecznie 5:0.

Dużo lepiej poszło drużynie Dariusza Nawrockiego w drugim meczu, choć i tu pierwsza część jego podopiecznym nie poszła najlepiej. Mimo prowadzenia Górnika Łęczna 3:0, po zmianie stron widzewiacy wzięli się ostro do roboty. Kompletnie zdominowali rywala i strzelili mu aż cztery gole (ich autorami byli: Zarychta, Dryzner, Brzeziński i Bezat), nie tracąc przy tym żadnego. Dzięki temu wygrali ostatecznie 4:3, chociaż okazji mieli znacznie więcej i ich zwycięstwo mogło być jeszcze okazalsze.

- Dla nas najważniejsze jest to, że mieliśmy kolejną okazję zagrać z bardzo silnymi rywalami. Mamy teraz fajny materiał do analizy i pokazania zawodnikom, gdzie popełnione zostały błędy. Po to tam pojechaliśmy, żeby się uczyć. Styczeń jest dla nas bardzo intensywny. W planach mamy już kolejne ciekawe spraingi. Mam nadzieję, że uda się załatwić również zagranicznych przeciwników - zdradza Nawrocki.

W meczach z Escolą i Górnikiem Widzew 2007 wystąpił w składzie: Max Smulik, Maciej Sowiński, Szymon Brzeziński, Filip Zarychta, Kacper Tarociński, Jakub Kolęda, Jakub Dryzner, Marcel Bezat, Mikołaj Kuklewski, Michał Jędraszczyk, Krzysztof Supera, Marcel Rosiak, Maciej Szpura, Kacper Sawko.