Adrian Budka: Wszystko zależy od naszych głów i nóg
Ładowanie...

Global categories

21 May 2016 08:05

Adrian Budka: Wszystko zależy od naszych głów i nóg

W spotkaniu z LKS Rosanów do podstawowego składu powrócił kapitan Widzewa, Adrian Budka. Na jego ramię wróciła także opaska kapitańska, którą pod nieobecność skrzydłowego zakładał pauzujący w tym meczu za nadmiar żółtych kartek Michał Czaplarski.

Powrót ten można zaliczyć do udanych, bowiem Widzew odniósł pewne, dwunaste już z rzędu zwycięstwo. Łodzianie losy tego spotkania rozstrzygnęli już w pierwszej części gry. Do gola samobójczego swoje trafienia dołożyli obrońcy, Kacper Bargieł i Kamil Tlaga. Jeśli można się do czegoś przyczepić, to z pewnością byłaby to druga odsłona spotkania. - Po pierwszej połowie prowadziliśmy trzema bramkami i to nas trochę uśpiło. Motywowaliśmy się w przerwie, żeby nasza gra nadal wyglądała tak samo i żebyśmy nadal się nakręcali. Trochę jednak zeszło z nas powietrze i druga połowa nie wyglądała tak dobrze, jak pierwsza - powiedział kapitan Widzewa.

Usprawiedliwienia czerwono-biało-czerwoni mogliby szukać w dość dużej częstotliwości spotkań, bowiem swoje mecze widzewiacy rozgrywają co trzy dni. Adrian Budka zapewnia jednak, że nie to jest przyczyną odmiennej postawy piłkarzy Marcina Płuski w obu połowach. - Nie można mówić o zmęczeniu w systemie trzydniowy. Zaryzykuje nawet stwierdzenie, że rozgrywając spotkania co trzy dni gra nam się lepiej. Po prostu przyszedł jednak taki dzień, w którym druga połowa wyglądała trochę sennie. Nie można jednak narzekać, bo do przerwy prowadziliśmy 3:0. Choć wiadomo, że każdy z nas wolałby wygrywać coraz wyżej i wyżej. Mamy nauczkę na kolejne mecze, w których będziemy starali się grać na takim samym poziomie do końca spotkania - dodał skrzydłowy.

Teraz widzewiaków czeka wyjazd na obiekt Jutrzenki Warta. To najgroźniejszy - obok KS Paradyż i dwóch drużyn z Bełchatowa - rywal w łódzkiej czwartej lidze. Piłkarze z Warty zajmują bowiem wysoką, piątą pozycję. - Nie będzie łatwo, ale wszystko zależy od nas - od naszych głów i nóg. Podejdziemy do tego spotkania zmobilizowani. Wierzę w to, że nikt nie jest w stanie nas zatrzymać - zakończył Adrian Budka