Adrian Budka: Byliśmy zmotywowani
Ładowanie...

Global categories

22 May 2016 15:05

Adrian Budka: Byliśmy zmotywowani

Nowy rekord pod względem ilości zwycięstw z rzędu stał się faktem. W minioną sobotę piłkarze Widzewa Łódź pokonali Jutrzenkę Warta i odnieśli trzynastą wygraną w rundzie wiosennej.

- Podziękowania dla działaczy Jutrzenki, którzy zgodzili się zrosić boisko przed meczem. Na takiej nawierzchni gra się dużo szybciej i to nam na pewno pomogło. Obecność kibiców i cała oprawa spotkania także. Należy się cieszyć i liczyć, że w środę znów zdobędziemy trzy punkty - powiedział po spotkaniu z Jutrzenką Warta, Adrian Budka

Dla kapitana Widzewa Łódź było to drugie spotkanie z rzędu w wyjściowym składzie po przerwie spowodowanej kontuzją. Z kolei w środę piłkarze Marcina Płuski zmierzą się z kolejnym zespołem z górnej połówki tabeli, a konkretnie z czwartymi Zjednoczonymi Gmina Bełchatów. - Wychodzimy na boisko po to, aby wygrać. Nie inaczej będzie w spotkaniu ze Zjednoczonymi. Nie pozostaje nam nic innego, jak zwyciężyć u siebie - zapewnił. 

Dla łódzkiej drużyny zwycięskie spotkanie z Jutrzenką było trzynastym od początku rundy wiosennej. Tym samym Widzew ustanowił nowy rekord wygranych spotkań z rzędu w historii klubu, który może stać się wkrótce jeszcze okazalszy. - Ten rekord jest satysfakcjonujący również dla nas. W meczu z Jutrzenką wyszliśmy na murawę bardzo zmotywowani i to było czuć od początku - mówił 36-latek. 

Przebieg sobotniego meczu nie pozostawił złudzeń, co do różnicy w poziomie sportowym reprezentowanym przez Widzew i Jutrzenkę. Łodzianie od pierwszego gwizdka sędziego dążyli do tego, aby jak najszybciej zdobyć gola. W efekcie po nieco ponad kwadransie gry było już 2:0 dla gości. - W pierwszej połowie graliśmy bardzo dobrze. Formacja przesuwała się płynnie, a przeciwnicy nie wiedzieli, jak nam skutecznie odpowiedzieć. Poskutkowało to dla nas zdobytymi bramkami - stwiedził. Ostatecznie widzewiacy wygrali 5:0, a w końcówce meczu nie forsowali tempa. Chcieliśmy utrzymać się przy piłce i zmusić rywala do biegania. Wynik był dla nas korzystny, więc gra mogła wynikać z samej podświadomości - zakończył Budka.