Global categories
Adam Radwański: Teraz gram dla Widzewa i tylko to się liczy
Widzew, choć przegrał 0:2, zebrał dobre recenzje za swój występ przeciwko ekstraklasowej Wiśle Płock. Zespół Radosława Mroczkowskiego mógł wracać do Uniejowa z podniesionymi głowami, ponieważ pokazał się z niezłej strony i był równorzędnym rywalem dla teoretycznie znacznie wyżej notowanego przeciwnika.
- Myślę, że dobrze weszliśmy w to spotkanie. Wydaje mi się, że z boku mogło się nas dobrze oglądać. Nie baliśmy się grać w piłkę, co było widać w naszej postawie. Stworzyliśmy sobie sytuacje. Szkoda, że nie udało się ich wykorzystać. To się zemściło w końcówce, kiedy przeciwnik wykorzystał swoje okazje i wygrał ostatecznie 2:0 - wyjaśnił po meczu Adam Radwański.
Po dwóch tygodniach treningów w Łodzi Widzew ma za sobą już tydzień obozu przygotowawczego w Uniejowie. Na wyjeździe drużyna przebywać będzie do najbliższego piątku. - Trenujemy ciężko, ale mimo to w sobotnim meczu wyglądaliśmy dobrze. Wytrzymujemy obecne obciążenia. Jesteśmy już po trzech tygodniach przygotowań, ale ciągle sporo pracy przed nami - zaznaczył 20-letni pomocnik.
Radwański piłkarzem Widzewa został na początku stycznia tego roku. Do Łodzi trafił właśnie z Wisły Płock, dlatego sobotni sparing nie był dla niego zwyczajnym meczem kontrolnym. Mimo wizyty w mieście urodzenia i gry przeciwko dobrze znanym sobie piłkarzom, utalentowany zawodnik nie miał jednak problemu z tym, żeby dać z siebie wszystko w barwach swojego nowego klubu.
- Fajnie było wrócić do rodzinnego miasta. Przyszło paru znajomych - gra na ich oczach to na pewno miłe doświadczenie. Chciałem się pokazać z dobrej strony. Mam nadzieję, że nie wypadłem najgorzej. Uważam, że mogę być zadowolony z mojego występu - podkreślił nasz rozmówca. - Jestem w Widzewie i skupiam się na grze dla niego. Bez żadnych skrupułów walczyłem z zawodnikami mojego byłego klubu. Teraz gram dla Widzewa i tylko to się liczy - dodał.