Global categories
Adam Radwański: Spodziewaliśmy się trudnego meczu
Powrót okazał się udany, bo widzewiacy pokonali Świt Nowy Dwór Mazowiecki 2:1 po dwóch trafieniach Daniela Mąki. Ten mecz trener czerwono-biało-czerwonych Przemysław Cecherz zapowiadał jako jedną z najtrudniejszych przepraw, jaka czeka piłkarzy Widzewa w drodze po awans. Wiedział co mówi, bowiem - podobnie jak Adam Radwański - na al. Piłsudskiego 138 trafił prosto z klubu niedzielnego rywala RTS.
- Graliśmy z bardzo dobrym przeciwnikiem na wyjeździe, więc spodziewaliśmy się trudnego meczu. Poprawnie jednak wyglądała w naszym wykonaniu gra z kontry, mieliśmy kontrolę boiskowych wydarzeń przez większość spotkania. Świt przycisnął w końcówce, ale udało nam się wytrzymać ten napór i wywieźć trzy punkty do Łodzi - powiedział po spotkaniu Radwański.
Dla ofensywnego pomocnika, tak jak dla Sebastiana Olczaka, był to powrót na "stare śmieci". Kibice klubu z Nowego Dworu Mazowieckiego nie przywitali byłych zawodników z entuzjazmem, ale to nie przeszkodziło widzewiakom. - Szczerze mówiąc, spodziewaliśmy się milszego przywitania. Najważniejsze dla mnie jest jednak to, że udało nam się ten mecz wygrać. Przy okazji miło było zagrać z kolegami z byłego klubu. Taki powrót to na pewno fajne wydarzenie - dodał.
- To było dopiero pierwsze spotkanie, dopiero się rozkręcamy. Niezbyt dobrze weszliśmy w ten mecz i straciliśmy pierwsi bramkę, ale z minuty na minutę było coraz lepiej. Najważniejsze są trzy punkty i tylko one się liczą. Teraz przed nami wielkie otwarcie stadionu i tylko na tym się skupiamy - zakończył pomocnik Widzewa.