7-letni Tymek z wizytą w klubie. "Messi i Neymar za drodzy"
Ładowanie...

Global categories

09 March 2018 14:03

7-letni Tymek z wizytą w klubie. "Messi i Neymar za drodzy"

ały autor listu do prezesa Widzewa spełnił w piątek kilka marzeń - spotkał swojego idola, wszedł na murawę i obronił kilka strzałów. W sobotę będzie honorowym gościem na meczu z Victorią.

Tymek z dziadkiem i tatą spotkali się w piątek z prezesem Przemysławem Klementowskim. Siedmiolatek opowiedział skąd wziął się pomysł zrobienia zrzutki z kibicami. Pieniądze miały być przeznaczone na transfer bramkostrzelnego napastnika z Brazylii.

- Pomyślałem sobie, że przydałby się Widzewowi dobry zawodnik, by klub szybko wrócił do ekstraklasy. Spytałem się dziadka, czy możemy kupić Messiego. Powiedział, że jest za drogi. To może Neymara. Też powiedział, że za drogi. To w końcu uznałem, że może chociaż młodego Brazylijczyka, który będzie strzelał gole - opowiada Tymek.

Tak zrodził się pomysł, by wysłać do klubu list i pieniądze. Złożyli się dziadkowie i rodzice Tymka oraz nawet maskotka Kajtuś, która - jak się okazało - zawsze towarzyszy chłopcu podczas meczów w Sercu Łodzi. - Jak wchodzimy na spotkanie, to zawsze ochrona go sprawdza. Mówię, że nic w środku nie ma, a pan ochroniarz odpowiada: "Jak to nie, a serce?" - dodaje Tymek.

Wielkie serce okazuje też chłopiec. Zaproponował, że razem z tatą i dziadkiem złoża się po kolejne 50 zł, by wspomóc walczącego z białaczką Kubę z Koluszek. Fanklub kibiców Widzewa z tego miasta zorganizował licytacje, z których dochód zostanie przeznaczony dla chorego fana. Udało się zebrać już ponad 220 tys. zł. Brakuje jeszcze około 250 tys. zł. Kuba musi dostać lek, by mieć szansę na przeżycie.

Można też pomóc poprzez bezpośrednie wpłaty - https://www.siepomaga.pl/zycie-kuby

W piątek dowiedzieliśmy się, że Tymek chce być bramkarzem. Do klubu przyszedł w koszulce z nazwiskiem Wolański na plecach. – Zawsze się denerwuję, gdy widzę jak Patryk wychodzi daleko poza pole karne. Raz była taka sytuacja, że rywal kopnął ze środka boiska, ale na szczęście obok bramki - wspomina Tymek.

Akurat po treningu do biura wszedł właśnie Patryk Wolański. - Świetny chłopak. Odważny, wygadany. A do tego ma świetne pomysły - przyznał bramkarz Widzewa.