12-minutowy huragan, który zdemolował Arkę
Ładowanie...

Global categories

28 November 2020 16:11

12-minutowy huragan, który zdemolował Arkę

Gdyby na tablicy wyników po stronie Widzewa już do przerwy widniała liczba 5 lub 6 strzelonych goli, to nikt nie byłby zdziwiony. Również rywale widzewiaków, czyli zespół Arki Gdynia. Jednak łodzianie przez większość meczu marnowali stuprocentowe okazje.

Taka sytuacja miała miejsce podczas jednego z najdziwniejszych spotkań, jakie Widzew rozegrał w historii swoich występów w ekstraklasie. W maju 1979 roku prowadzony przez trenera Stanisława Świerka zespół RTS-u był na finiszu rozgrywek ligowych. Do końca sezonu pozostało pięć kolejek, a widzewiacy mieli szansę powalczyć nawet o mistrzowski tytuł.

Jednak trzeba było wygrać najbliższy mecz z Arką, bo w trzech wcześniejszych ligowych występach łodzianie zanotowali trzy remisy po 1:1. Dlatego Widzew od pierwszej minuty zagrał ofensywnie i agresywnie, spychając gdynian do obrony. I wtedy rozpoczął się festiwal zmarnowanych okazji na zdobycie bramki. Trzy doskonałe sytuacje miał Zbigniew Boniek, który na koniec pierwszej połowy trafił w poprzeczkę. Również Władysław Dąbrowski, Marek Pięta i Andrzej Możejko zmarnowali bardzo dobre bramkowe okazje, bo na przykład ten ostatni już po minięciu golkipera gości spudłował do pustej bramki...

Po przerwie 14 tysięcy kibiców, którzy zawitali tego dnia na stadion Widzewa, przez większość drugiej połowy znowu ogląda zmarnowane okazje gospodarzy. Gdy do końca meczu pozostał niespełna kwadrans, cierpliwość widzów oraz upór widzewiaków zostały wreszcie nagrodzone. Najpierw w 76. minucie na 1:0 po dośrodkowaniu z rzutu rożnego trafia Boniek. Dwie minuty później po faulu na Pięcie sędzia dyktuje jedenastkę, którą na drugą bramkę dla Widzewa zamienia Tadeusz Błachno.

Mijają kolejne dwie minuty i tym razem to Marek Pięta zdobywa bramkę po podaniu Bońka. W ciągu 6 minut widzewiacy strzelają 3 gole! Ale na tym nie koniec, bo w 88. minucie po ładnej akcji Andrzeja Grębosza piłka trafia do Jana Jeżewskiego, ten podaje do Bońka i jest 4:0 dla Widzewa. Coś niewiarygodnego. Jak nie szło to nie szło, a potem łodzianie w ciągu 12 minut strzelili Arce aż 4 gole.

Z pewnością był to najlepszy występ widzewiaków w historii ich meczów z rywalami z Gdyni. Gdy spojrzy się na bilans ogólny spotkań obu drużyn, to tamten wspomniany mecz z maja 1979 roku powinien zakończyć się remisem 0:0. Bo właśnie takim rezultatem kończyła się większość gier Widzewa z Arką.

Gdynianie zanotowali remisy podczas czterech ostatnich ligowych wizyt na stadionie przy alei Piłsudskiego. Ciekawe, czy w niedzielę ta remisowa seria zostanie zakończona?

Bilans meczów Widzew - Arka Gdynia:

Ekstraklasa: 16 (4-9-3) 17-16*

I liga: 8 (2-3-3) 5-7

Puchar Polski: 1 (1-0-0) 2-0

Ogółem: 25 (7-12-6) 24-23

*podano po kolei liczbę meczów, zwycięstw Widzewa - remisów - porażek i bilans bramek