Global categories
Zbiórka dla 2-letniej Kasi podczas meczu z ROW-em Rybnik
Kasia Jędrasiak ma wrodzoną wadę serca polegającą na zwężeniu zastawki pnia płucnego i konieczna jest operacja. Można ją niestety przeprowadzić tylko w Stanach Zjednoczonych. Koszt ratowania życia dziewczynki wyceniono aż na 7 mln zł.
Kasia jest już po trzech trudnych operacjach w Polsce, ale nie przyniosły większych efektów, choć przedłużyły jej życie. Niestety stan dziewczyki pogarsza się w bardzo szybkim tempie. Jedynym człowiekiem na świecie, który dał szansę na ocalenie jej życia, jest dr Hanley z kliniki w Stanford w USA. "Bywają dni, kiedy Kasia nagle upada, bo nie ma siły dalej iść. Słyszę, że jej oddech jest coraz płytszy. Czuję, że jej życie przelewa mi się przez palce. Pęka mi serce" - napisała mama dziewczynki.
Rodzice Kasi zwrócili się do klubu. "To olbrzymia kwota. Staramy się zebrać te pieniądze na wszystkie możliwe sposoby. Zwracamy się więc z prośbą o pomoc do Widzewa. Mamy nadzieję, że wielki klub z ogromną liczbą kibiców wesprze nas w tej trudnej sytuacji. Sukcesy i historia Widzew towarzyszą przez całe życie rodziny" - napisali rodzice dziewczynki Gabriela i Witold Jędrasiakowie.
Dariusz Jędrasiak, dziadek dziewczynki, a także wicedyrektor II Liceum Ogólnokształcącego, którego siedziba jest na Widzewie (ul. Nowa), wspomina wydarzenie z 1976 roku. - Byłem wtedy uczniem ósmej klasy podstawówki nr 32. Często chodziliśmy na boisko na tzw. Niciarkę, by pokopać w piłkę. Tam była świetna murawa i duże bramki. Pewnego razu, kiedy graliśmy, przyszedł Widzew. Wyrzucili nas, bo mieli trening - opowiada Dariusz Jędrasiak. - Ale za chwilę uznali, że chętnie z nami pokopią. I w ten sposób nas chyba z piętnastu zagraliśmy przeciwko Widzewowi. Przegraliśmy. Najbardziej zapamiętałem Bońka i Burzyńskiego - dodaje.
Zarząd Widzewa oraz kibice postanowili zaangażować się w pomoc dziewczynce. Przed stadionem i podczas meczu z ROW-em Rybnik będzie trwała zbiórka pieniędzy dla Kasi. - Choć kwota jest ogromna, to wspólnie można wiele zdziałać. Kibice Widzewa wiele razy pokazywali, że cel ich jednoczy. Jestem pewny, że i w tej sytuacji można na nich liczyć - podkreśla Jakub Kaczorowski, prezes Widzewa.
Historia choroby Kasi i wpłaty przez Siepomaga
Wsparcie zapowiedzieli też przedstawiciele Polskiego Związku Piłkarzy i Stowarzyszenia Byłych Piłkarzy Widzewa.
- Z ogromną chęcią angażujemy się w pomoc potrzebującym. Polski Związek Piłkarzy zachęca do wsparcia zbiórki - zapewnia Rafał Pawlak z PZP, były piłkarz i trener łódzkiego klubu. - Jestem też przekonany, że w sytuacji, w której trzeba ratować życie, kibice Widzewa okażą wielkie serca. Co rundę pokazują wielką miłość do klubu i biją rekordy w kupnie karnetów. To też będzie powód do dumy, jeśli pomogą dziewczynce - podkreśla.
Wiesław Wraga ze Stowarzyszenia Byłych Piłkarzy Widzewa dodaje: - Na nas też można liczyć. Wspieramy zbiórkę i zachęcamy do wrzucania do puszek.
Kasi w walce z chorobą pomagają dwie fundacje – Siepomaga i Cor Infantis.