Global categories
Zapraszamy na derbową podróż do przeszłości
Nic dziwnego, że bezpośrednie mecze obu drużyn wzbudzały wtedy zainteresowanie nie tylko łódzkich kibiców. Tak było między innymi przy okazji derbów Łodzi, które na początku kwietnia 1996 roku rozegrano na stadionie ŁKS-u. Według terminarza miała to być już piąta wiosenna kolejka dla drużyn I ligi, jak wtedy nazywano ekstraklasę, ale z powodu złej pogody w pierwszej połowie marca przełożono na późniejsze terminy wyjazdowe spotkanie Widzewa z Sokołem Tychy oraz domowe z Hutnikiem Kraków.
Tymczasem warszawska Legia, z którą wtedy Widzew rywalizował o mistrzowski tytuł, zaczęła wiosnę planowo i dzięki temu po 22 meczach wypracowała aż 7 punktów przewagi nad drużyną z Łodzi. Dlatego derby z ŁKS-em były bardzo ważne dla widzewiaków, którzy nie mogli sobie pozwolić na porażkę. Jakby tego było mało, trener Franciszek Smuda miał przed tym meczem duże kłopoty kadrowe. Z powodu kontuzji i kartek nie mogli zagrać Marek Bajor, Mirosław Szymkowiak, Andrzej Michalczuk i Waldemar Jaskulski. Nadal też w czerwono-biało-czerwonych barwach nie mógł zadebiutować utalentowany napastnik Marcin Kuźba, bo sprawa jego transferu z Górnika Zabrze okazała się mocno skomplikowana.
Na żywo mecz ten obserwowało na stadionie przy alei Unii kilkanaście tysięcy kibiców. Wśród nich byli fani Widzewa, którzy najpierw przemaszerowali przez miasto spod własnego stadionu na ŁKS, a następnie zapełnili całą trybunę dla kibiców gości, co widać na zdjęciach powyżej.
Półtora roku później, w listopadzie 1997 roku, ligowe derby Łodzi na stadionie ŁKS-u miały jeszcze większą rangę. Widzewiacy mieli już na koncie dwa kolejne mistrzostwa Polski oraz liderowali w tabeli ekstraklasy po czternastu kolejkach nowego sezonu. Po piętach deptali im w tabeli... ełkaesiacy, którzy zajmowali drugie miejsce. Nic dziwnego, że nie tylko łódzkie media okrzyknęły to spotkanie mianem "meczu na szczycie", jak mogliśmy przeczytać m.in. w "Wiadomościach Dnia", które z tej okazji przygotowały w swoim wydaniu specjalny dodatek na 45. Derby Łodzi.
Na trybunach zasiadło wtedy blisko 20 tysięcy kibiców, w tym kilka tysięcy widzewiaków, którzy wypełnili całą trybunę za bramką na starym stadionie ŁKS-u. Na meczu pojawił się wtedy m.in. Janusz Wójcik. Wówczas był selekcjonerem reprezentacji Polski i przyjechał obserwować potencjalnych kadrowiczów w czołowych klubach ligi. A miał kogo oglądać, bo w tamtych listopadowych derby Łodzi zagrali m.in. Arkadiusz Onyszko, Tomasz Łapiński, Rafał Siadaczka, Mirosław Szymkowiak, Dariusz Gęsior, Radosław Michalski i Maciej Terlecki w zespole Widzewa, oraz Bogusław Wyparło, Marek Saganowski i Mirosław Trzeciak w drużynie ŁKS-u.
Dodatkowym smaczkiem był występ w derbach Macieja Terleckiego w barwach Widzewa. Wcześniej ten piłkarz grał w ŁKS-ie. Tym samym został ósmym zawodnikiem w historii łódzkiej "świętej wojny", który zagrał w barwach obu drużyn.
A jak na boisku wyglądała derbowa rywalizacja Widzewa i ŁKS-u podczas wspomnianych spotkań? Kibice będą mogli to obejrzeć dzisiaj o godzinie 18:50 na antenie TVP3 Łódź, która przygotowała nowy magazyn "Historyczne Derby". Zapraszamy wszystkich widzewiaków przed telewizory na derbową podróż do przeszłości!