Widzew Łódź w trzech ostatnich spotkaniach zdobył zaledwie dwa punkty. O ile starcie z PGE GKS-em Bełchatów łodzianie kończyli w dziewiątkę, więc bezbramkowy remis można było uznać za dobry rezultat, o tyle porażka w Grudziądzu i podział punktów z Rozwojem Katowice były już niemiłymi niespodziankami. Mimo to, widzewiacy zachowują spokój. - Atmosfera w szatni jest dobra. Ten słabszy okres nie może podciąć nam skrzydeł. Warto pamiętać, że jesteśmy liderem, na co ciężko pracowaliśmy przez minione miesiące - przyznał Maciej Kazimierowicz.

W sobotę w meczu 20. kolejki Widzew zagra na wyjeździe ze Zniczem Pruszków. Zespół trenera Andrzeja Prawdy zajmuje w tabeli 9 miejsce z 24 pkt. (6 zwycięstw, 6 remisów, 7 porażek). W poprzedniej kolejce Znicz przegrał z Elaną Toruń aż 1:5. - Znicz to solidny zespół, który ma swoje wartości i absolutnie nie możemy go zlekceważyć. Oczywiście o tym, jak wygląda, decyduje też dyspozycja dnia czy konkretny moment meczu. Nie możemy się sugerować ostatnim spotkaniem rywala, trzeba podejść do niego na serio i tak na pewno zrobimy - powiedział Radosław Mroczkowski.

Do Pruszkowa pojedzie 20 zawodników. Do meczowej kadry po pauzie spowodowanej nadmiarem żółtych kartek wrócił Radosław Sylwestrzak. W zestawieniu znaleźli się również przebywający ostatnio na zgrupowaniu reprezentacji Polski do lat 19 Marcel Pięczek oraz Robert Demjan,

W pierwszym spotkaniu między Widzewem a Zniczem padł remis 1:1. Bramkę dla łodzian zdobył Mateusz Michalski, ale w końcówce wyrównał Marcin Bochenek. Najlepszym strzelcem Znicza w tym sezonie jest Dariusz Zjawiński, który ma na koncie 6 goli.

Mecz poprowadzi Jacek Lis z Rudy Śląskiej. Transmisję będzie można obejrzeć w kinie Helios w centrum handlowym Sukcesja oraz za pośrednictwem WidzewTV -> https://tv.widzew.com/najblizsze-transmisje. Przedmeczowe studio powinno rozpocząć się około 16:30.