Jako pierwsze w tym spotkaniu celny rzut oddały zawodniczki z Lublina. Za dwa punkty trafiła Uju Ugoka. Trójką odpowiedziała Julia Drop, ale po chwili do głosu zaczęły dochodzić rywalki, które wyszły na sześciopunktowe prowadzenie (9:3). Mijały kolejne minuty, a przyjezdne radziły sobie coraz lepiej, w przeciwieństwie do widzewianek, którym brakowało dokładności. Na blisko trzy i pół minuty do końca kwarty Pszczółka prowadziła 21:9. Podopiecznym Dariusza Raczyńskiego udało się jeszcze podgonić wynik i po pierwszych dziesięciu minutach lublinianki prowadziły 25:17.

O drugiej kwarcie czerwono-biało-czerwone chciałyby zapewne jak najszybciej zapomnieć. Dopiero po ponad sześciu minutach łodzianki oddały celny rzut, a miało to miejsce przy stanie 40:17. Pszczółka kontrolowała przebieg spotkania i wykorzystywała większość błędów ekipy z Łodzi. Pierwsza połowa zakończyła się jej prowadzeniem 44:24.

Po wznowieniu meczu gra widzewianek uległa nieznacznej poprawie, lecz było to zdecydowanie za mało na bardzo dobrze spisujący się tego dnia zespół z Lublina. Trzecia kwarta była najbardziej wyrównana. Łodzianki grały prawie punkt za punkt, lecz skromnie przegrały tą część gry 16:19. W ostatnich dziesięciu minutach drużyna gości nie zamierzała odpuszczać. Lublinianki podkręciły jeszcze tempo i wygrały ostatecznie cały mecz 84:52.

Cosinus Widzew Łódź - Pszczółka Polski-Cukier AZS-UMCS Lublin 52:84 (17:25, 7:19, 16:19, 12:21)

Widzew: Drop 14, Gertchen 10, Zapart 8, Kruszyńska 6, Bujniak 4, Dzierbicka 2, N.Gzinka 2, Pisera 2, Ratajczak 2, Rogers 2, Kudelska

Pszczółka: Dorogobuzowa 19, Madgen 14, Boyd 14, Ugoka 11, Owczarzak 9, Dobrowolska 8, D.Mistygacz 7, M.Mistygacz 3, Jujka, Kędzierska