Wypowiedzi trenerów po meczu ŁKS 1926 Łomża - RTS Widzew Łódź
Ładowanie...

Global categories

10 September 2016 19:09

Wypowiedzi trenerów po meczu ŁKS 1926 Łomża - RTS Widzew Łódź

Obaj szkoleniowcy czują po sobotnim meczu niedosyt.

Mateusz Miłoszewski (ŁKS 1926 Łomża): Na pewno we mnie się jeszcze gotuje po tych dwóch sytuacjach, które stworzyliśmy w ostatnim minutach dla Widzewa. Na własne życzenie mogliśmy przegrać to spotkanie. Czuję lekki niedosyt. Zainteresowanie kibiców tym spotkaniem było ogromne. Widzew się odradza, jednak teraz graliśmy na poziomie trzecioligowym. Moi zawodnicy bardzo dobrze realizowali swoje zadania taktyczne, poza ostatnimi minutami meczu. Mieliśmy swoje szanse, na przykład Lemański miał okazję, lecz bramkarz RTS wybronił wszystkie sytuacje. Dziękuję za wsparcie kibicom, którzy przyszli na stadion. Mam nadzieję, że postawa chłopaków nie zawiodła ich oczekiwań. Liczę, że taka widownia częściej będzie meldowała się na naszym stadionie.

Marcin Płuska (RTS Widzew Łódź): W naszej szatni panuje lekki niedosyt. W końcówce meczu mogliśmy rozstrzygnąć go na swoją korzyść. Mieliśmy dwie sytuacje stuprocentowe, których nie wykorzystaliśmy. Pierwsza połowa była bardzo wyrównana, ataki wyprowadzane były z obu stron. Sami też sobie prowokowaliśmy zagrożenie pod bramką, choć wiedzieliśmy już wcześniej, że drużyna z Łomży jest mocna po stałych fragmentach gry. Druga połowa to mecz bardziej otwarty, Szkoda że się nie udało. Duży szacunek dla drużyny i zawodników, którzy walczyli do końca i wierzyli w zwycięstwo. Nie można odmówić im chęci do gry. Naszym rywalem do awansu na pewno będzie Drwęca Nowe Miasto Lubawskie oraz Lechia Tomaszów Mazowiecki, która gra dobre zawody. Jednak nie ma co wyrokować po dwóch remisach, że nie będzie awansu. Chłopaki się dobrze spisali, walczyli do końca, lecz mimo tego nie udało się zwyciężyć. Moim zdaniem dzisiejszy mecz wyglądał lepiej niż poprzednie spotkania, więcej operowaliśmy piłką, zawodnicy chcieli grać.