Global categories
Wypowiedzi po meczu RTS Widzew Łódź - ŁKS Łódź
Wojciech Robaszek (trener ŁKS): Dzisiejszego dnia zdobywamy cenny punkt w meczu wyjazdowym. Pierwsza połowa meczu była wyrównana, mieliśmy szanse do zdobycia bramki, podobnie zresztą jak Widzew. Byliśmy przygotowani do tego meczu. Wiedzieliśmy, jakie atuty posiadają gospodarze. W drugiej połowie nastąpił trudniejszy moment. Po drugiej żółtej kartce naszego prawego obrońcy znaleźliśmy się w sytuacji, kiedy gramy w osłabieniu. Widzew chciał przechylić szalę na swoja stronę. Zagraliśmy bardzo dobre spotkanie i kiedy była potrzebna, nie dopuszczaliśmy rywali do sytuacji. Gratuluję swoim zawodnikom.
Michał Kołba (bramkarz ŁKS): Na pewno, tak jak trener powiedział, szanujemy ten punkt. Przyjechaliśmy ednak po trzy punkty. Na pewno panuje niedosyt, że po jednym ze stałych fragmentów gry nie udało się wykorzystać sytuacji. Po drugiej żółtej kartce jesteśmy jednak zadowoleni, że tego meczu nie przegraliśmy. Cieszymy się, że zagraliśmy na "zero z tyłu". Przed nami kolejne ciężkie mecze.
Przemysław Cecherz (trener Widzewa): Myślę, że to było dla nas bardzo trudne spotkanie, chyba najtrudniejsze z tych, które dotychczas graliśmy. Pierwsza połowa była bardzo wyrównana. My mieliśmy kłopoty z przejściem środka pola drużyny ŁKS. Skorygowaliśmy to w przerwie i w drugiej połowie zagraliśmy dobrze, aczkolwiek trudno było jednej czy drugiej stronie wykreować klarowane sytuacje w tym meczu. Decydowały momenty, detale, u nas m.in strzał Radwańskiego w słupek. Żałuję, bo szczególnie w drugiej połowie mój zespól bardzo chciał wygrać i do tego dążył. Atakowaliśmy dużą ilością zawodników. troszeczkę pokrzyżowały nam się plany, bo chcieliśmy w końcowej fazie (ostatnie 20-30 minut) zagrać na dwóch napastników, ale Daniel Mąka zgłosił, że musi zejść z boiska. Musieliśmy zatem zmienić koncepcję. Niemniej jednak w takim ustawieniu przejęliśmy tez inicjatywę i próbowaliśmy strzelić bramkę. Szkoda, mamy spory niedosyt, ale taka jest piłka, to są derby, oba zespoły miały dzisiaj bardzo trudno, jeśli chodzi o klarowne sytuacje.
Patryk Wolański (bramkarz Widzewa): Obraz spotkania został omówiony przez trenera i Michała. Widzew jednak nie składa broni. Nie jesteśmy zadowoleni z punktu i chcieliśmy ten mecz wygrać. W szatni będę podnosił chłopaków na duchu. Cały czas gramy do końca i się nie poddamy.