Wypowiedzi po meczu RTS Widzew Łódź - Huragan Wołomin
Ładowanie...

Global categories

03 May 2017 21:05

Wypowiedzi po meczu RTS Widzew Łódź - Huragan Wołomin

imo zwycięstwa nad Huraganem Wołomin, trener łódzkiego zespołu był lekko rozczarowany grą drużyny. Trener gości wierzy jednak do końca w utrzymanie zespołu.

Przemysław Cecherz (trener Widzewa): To był chyba najsłabszy mecz, a może najsłabsza pierwsza połowa w naszym wykonaniu, jaka miała miejsce w tej rundzie. Wiele niedokładności, strat piłki, tak słabej gry, dawno nie widziałem Mieliśmy inne założenia, co innego przygotowywaliśmy, co innego zespół grał. Sam straciłem nad tym kontrolę. Jeżeli chciałem robić zmiany, to nie wiedziałem jakie. Ci co najsłabiej się prezentowali to mają status młodzieżowca i trzeba było trzymać ich na boisku. To jeden z problemów. Mogło się to zemścić. Musimy być twardzi. Po przerwie wyszliśmy zdeterminowani i postawiliśmy wszystko na jedną kartę. Niewykorzystanych sytuacji był ogrom, a to wprowadza jeszcze większą nerwowość w poczynania zespołu. Na szczęście udało się wygrać i zainkasować trzy punkty. Chcemy ten mecz jak najszybciej zapomnieć. Przed nami kolejne mecze i żeby to spotkanie nie zamazało obrazu drużyny, która potrafi grać w piłkę. Wielu zawodników nie zagrało dziś na przyzwoitym poziomie i to był nasz problem. Cieszy "szarpanie" Kamyka. On jak nikt pasuje do tego zespołu. Kapitalne dwie asysty i wykorzystane sytuacje Matiego i Krzywego dały nam zwycięstwo. 

Dariusz Bratkowski (trener Huraganu): Po takim meczu, ciężki jest mi cokolwiek powiedzieć. Chłopcy zostawili serca i zdrowia. Założenia taktyczne, które sobie postawiliśmy, zrealizowaliśmy. Kolejny mecz graliśmy nieźle, ale nie zdobywamy punktów. Chciałem pogratulować Widzewowi zwycięstwa i dalszej walki o najwyższe cele.

Marcin Krzywicki (piłkarz Widzewa): Nic więcej tutaj nie można dodać, co trener powiedział. Nie zagraliśmy na naszym poziomie. Cieszę się z przełamania. Dołożyłem cegiełkę od siebie. Spodziewaliśmy się ciężkiego meczu, musieliśmy grać atakiem pozycyjnym, a to nie jest łatwe. W ogromnych bólach wyszarpaliśmy to zwycięstwo, ale najważniejsze są trzy punkty.