Global categories
Wypowiedzi po meczu ŁKS Łódź - RTS Widzew Łódź
Marcin Płuska (Trener Widzewa): Jeżeli chodzi o przebieg spotkania to pierwsza połowa w naszym wykonaniu była słaba. Daliśmy się trochę stłamsić i ŁKS narzucił nam swoje warunki gry. W drugiej zaś to my byliśmy stroną dominującą. Stworzyliśmy sobie wiele sytuacji, z czego dwie wymieniliśmy na bramki. Szkoda niewykorzystanych sytuacji, bramek mogło być więcej i powinniśmy strzelić 3:1. Wtedy spokojnie moglibyśmy kontrolować ten mecz. Na pewno czerwona kartka Kamila Tlagi znacząco osłabiła zespół. Musieliśmy dawać z siebie więcej i udawało się to do końca spotkania. Ponownie jednak straciliśmy bramkę w ostatniej akcji meczu i kosztuje nas to łącznie już cztery punkty. Chłopakom należą się jednak brawa, gdyż mimo gry w dziesiątkę walczyli i stwarzali kolejne sytuacje. Mecz zakończył się remisem, nie do końca sprawiedliwym, ale to już jest przeszłość. Musimy wyciągnąć wnioski i skupić się na najbliższym rywalu.
Daniel Mąka (piłkarz Widzewa): Można powiedzieć, że w pierwszej połowie zostaliśmy zdominowani. Nie graliśmy tak, jak chcieliśmy, wyglądało to źle. Na analizę przyjdzie czas w tygodniu. Będąc tutaj nie rozegrałem wraz z drużyną tak słabych 45 minut. Miejmy nadzieję, że się to nie powtórzy. Co do drugiej połowy, chcieliśmy jak najszybciej zresetować głowy. Szybko odrobiliśmy straty, mogliśmy nawet przy większym moim szczęściu szybciej wyjść na prowadzenie. Mam nadzieję, że w ogólnym rozrachunku ta bramka stracona w końcówce nie będzie miała większego znaczenia.
Marcin Pyrdoł (Trener ŁKS): Ja mogę tutaj tylko zgodzić się z trenerem Płuską odnośnie przebiegu gry. Do przerwy wykonaliśmy to, co sobie zakładaliśmy. Mieliśmy przewagę, która przełożyła się na bramkę. Po przerwie szybko straciliśmy gola, wkradła się nerwowość i chaos. Z tej gry nie możemy być zadowoleni. Natomiast po raz kolejny chciałbym podziękować zawodnikom za grę do końca i za to, że uratowali punkt. Ponownie Maksym Kowal sprawdził się jako ratownik w naszej ekipie. Pozostaje szanować punkt zdobyty z Widzewem.
Jewhen Radionow (piłkarz ŁKS): Jeżeli chodzi o mecz to mam dwojakie wyobrażenia. Uważam, że mamy bardzo dobrą drużynę, nawet lepszą niż Widzew. Sądzę, że sytuacje, które stworzył Widzew, nie wynikały z jakiejś specjalnej gry, ale bardziej z błędów naszych. Szkoda mi tego meczu. Gdybyśmy go przegrali, nie uwierzyłbym. Jeżeli będziemy grali tak dalej to wszystko będzie dobrze.
Maksym Kowal (piłkarz ŁKS): Nie chce za dużo się powtarzać. Zgadzam się z trenerem i Jewhenem. W derbach raz się wygrywa, raz przegrywa. Jednak gdy mamy taki zespół i takich kibiców to naprawdę szkoda straconych punktów. Moim zdaniem ten mecz to całkowicie dwie różne połowy. Uważam, że Widzew nie stworzył specjalnych sytuacji, bardziej stracone gole wynikały z naszych błędów. W sytuacji kiedy się przegrywa to pozostaje zachować zimną krew i szukać swoich sytuacji. Na koniec meczu Widzew się cofnął i brakowało jedynie centymetrów, aby oddać strzał i w końcu się to udało.