Wypowiedzi piłkarzy po sparingu Widzew - Gryf Wejherowo
Ładowanie...

Global categories

31 January 2020 13:01

Wypowiedzi piłkarzy po sparingu Widzew - Gryf Wejherowo

W swoim trzecim z kolei zimowym sparingu widzewiacy pokonali 4:0 Gryfa Wejherowo, z którym jesienią dwa razy wygrali w II lidze. Zdaniem piłkarzy cieszy nie tylko kolejne zwycięstwo i dobra skuteczność, ale również brak straconej bramki.

Mateusz Możdżeń:

W Cetniewie mieliśmy przede wszystkim długie, intensywne treningi i ten mecz można potraktować jako ostatnią jednostkę treningową przed wyjazdem. Wiadomo, że wynik w takich spotkaniach jest mniej ważny, ale zawsze przyjemnie jest wygrywać. A w tych sparingach, które do tej pory rozegraliśmy, byliśmy zwycięzcami. To był jakiś handicap. Co do gry, to ciężko się grało po wymagających treningach, ale to jest normalne po takim okresie mocnych zajęć na obozie. Grałem w pierwszej połowie i wyglądało to dobrze z perspektywy boiska. Zawsze będą jakieś rzeczy do poprawy, ale nie ukrywajmy też, że było łatwiej niż w poprzednim sparingu z Olimpią Grudziądz.

Konrad Gutowski:

Mimo wysokiej wygranej, moim zdaniem w każdym kolejnym sparingu możemy zrobić coś jeszcze lepiej, a nasza gra wyglądać korzystniej. Natomiast jestem zadowolony ze strzelonej bramki oraz z realizacji założeń przygotowanych przez trenera. Dotyczyły one m.in. przesuwania się na boisku oraz wbiegania w pole karne. Sparing jak najbardziej na plus. Porównując do naszych wcześniejszych występów, to zupełnie inaczej patrzylibyśmy na mecz z Olimpią, gdybyśmy nie stracili dwóch bramek. W porównaniu ze sparingiem z Gryfem, widać delikatną różnicę poziomu jeśli chodzi o grę rywali.

Sebastian Rudol:

W meczu z Gryfem było kilka ciekawych momentów, ale też były takie, które chcielibyśmy poprawić w naszej grze. Cieszy, że odnosimy kolejne zwycięstwa mimo solidnej pracy, jaką wykonaliśmy podczas tego obozu. Mam nadzieję, że to się przełoży na ligę, bo tak jak chcemy dominować w każdym kolejnym ligowym meczu, tak chcemy również żeby to tak wyglądało w sparingach. Trener też o tym nam mówi i uczula nas na to, że musimy mieć chęć zwycięstwa w każdym kolejnym spotkaniu. Na pewno cieszymy się, że nie straciliśmy bramki, zagraliśmy na zero z tyłu i takim miłym akcentem dla nas, obrońców, kończymy to zgrupowanie.

Mateusz Malec:

Cieszę się z debiutu w pierwszej drużynie Widzewa. Szkoda, bo zabrakło centymetrów żebym strzelił gola. Może jakbym wcześniej wystartował do tej piłki, to by wpadła do bramki Gryfa. To było cenne doświadczenie, wyjść z chłopakami na boisko i dzisiaj pierwszy raz wystąpić w meczu z takim ligowym rywalem.