Adam Radwański:

Ciężko powiedzieć mi coś na gorąco po takiej porażce. Nie możemy dopuszczać do sytuacji, w której prowadzimy do 87. minuty i przez dwa stałe fragmenty tracimy bramki i przegrywamy mecz. Nie pozostaje nam nic, tylko przeanalizować to spotkanie i wziąć się w garść. Nie cieszę się z bramki, bo w ostatecznym rozrachunku nic nam nie dała. Mamy mało czasu, żeby oczyścić głowy i szybko się zrehabilitować.

Karol Podliński (Legionovia):

W końcówce odczułem ogromne emocje, które jeszcze nie opadły. To fantastyczny wieczór, bo rzadko zdarza się, by zagrać z takim rywalem, na takim stadionie. Szkoda, że przy pustych trybunach, ale wiemy jaką sytuacją jest to spowodowane. Myślę, że z przebiegu całego spotkania nie zasługiwaliśmy na porażkę. Moja pierwsza bramka dodała nam energii, chcieliśmy walczyć do końca, co najpierw dało nam remis, a potem zwycięstwo.