Wokół meczu z Zawiszą Rzgów
Ładowanie...

Global categories

04 April 2016 09:04

Wokół meczu z Zawiszą Rzgów

Widzewiacy nie zwalniają tempa i w minioną sobotę zdobyli kolejne trzy punkty. Jakie interesujące fakty towarzyszyły temu spotkaniu?

Powrót legendy

Mecz z Zawiszą Rzgów był pierwszym na czwartoligowym szczeblu meczem z legendarnym herbem Widzewa na strojach. To wydarzenie podziałało bardzo motywująco na zawodników, którzy tego dnia strzelili cztery bramki. Warto podkreślić w tym powrocie pracę, którą wykonali prawnicy łódzkiego klubu. To dzięki ich poświęceniu i przeczytaniu kilkuset różnych dokumentów udało się sprowadzić herb do domu.

Pechowa liga

Jak w poprzedniej rundzie, tak i w tej trener Widzewa musi zmagać się z drobnymi problemami kadrowymi. W poprzednich spotkaniach z gry wypadli: Adrian Budka, który na szczęście prawdopodobnie niedługo wróci do gry, oraz Konrad Reszka - w tym przypadku zawodnik nie zagra już do końca sezonu. Mecz z Zawiszą okazał się pechowy dla Kamila Tlagi, który pod koniec pierwszej połowy doznał urazu mięśnia dwugłowego uda. Na razie nie wiadomo jak długo będzie musiał pauzować wszechstronny piłkarz Widzewa. Wszystkim zawodnikom szybkiego powrotu do zdrowia!

Gra na Milion(ową)

Jak donoszą statystycy i wnikliwi obserwatorzy w domowych spotkaniach w 2016 roku RTS nie strzelił jeszcze bramki w drugiej połowie pojedynku. Wszystkie bramki padały w pierwszych czterdziestu pięciu minutach, a dodatkową ciekawostką jest, że gole padają jedynie gdy drużyna atakuje w kierunku ulicy Milionowej. Bramka od strony ulicy Tymienieckiego jest, niestety, jeszcze zaczarowana. Możliwe, że już za kilka dni w kolejnym z finałów bramka ta zostanie odczarowana. Dla przyjezdnych na ten moment obydwie bramki są zaczarowane, ale również magicznie swoje obowiązki wykonują piłkarze linii obrony, którzy nie dopuścili jeszcze do straty ani jednej bramki. Oby tak dalej. 

Pożegnanie

Przed meczem z Zawiszą Rzgów klub rozstał się z asystentem trenera Łukaszem Kabaszynem, który pojawił się na sobotnim meczu, aby mimo wszystko wesprzeć drużynę. W imieniu piłkarzy chcielibyśmy przekazać podziękowania dla trenera. - Chciałbym podziękować trenerowi Kabaszynowi. To zwycięstwo dedykujemy właśnie jemu. Wiem, że ściska za nas kciuki. Chciałbym życzyć mu powodzenia w dalszej karierze trenerskiej - powiedział po meczu stoper i kapitan Michał Czaplarski. Również na konferencji prasowej trener Marcin Płuska dedykowało to zwycięstwo swojemu koledze.