Global categories
Wokół meczu z Wartą Sieradz
Serce Łodzi znów zamienia się w twierdzę
Problemów z aklimatyzacją na nowym stadionie Widzewa czerwono-biało-czerwoni nie mieli żadnych. Kibice pokochali nowy-stary dom, bijąc rekordy sprzedaży karnetów i frekwencji, a piłkarze wygrywali mecz za meczem. W zeszłym sezonie małą rysą na widzewskim szkle były zremisowane bezbramkowo derby Łodzi i porażka z Finishparkietem Nowe Miasto Lubawskie, ale wszystkie pozostałe spotkania drużyna Przemysława Cecherza wygrała. Franciszek Smuda również buduje swoją twierdzę - dwa mecze, dwa pewne zwycięstwa, pięć bramek strzelonych i zero straconych. To fundamenty wylane tak, jak przystało na najwyższej klasy murarza, którym jest z zawodu legendarny trener łodzian.
Pierwszy gol widzewskiego Cavaniego
Po wejściu Daniela Świderskiego na boisko w meczu ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki gra uległa poprawie, a widzewiacy zdobyli dwie bramki. Przy drugiej z nich król strzelców III ligi ubiegłego sezonu miał swój udział, ale na pełną radość poczekać musiał siedem dni. To on ustalił wynik spotkania z Wartą, kiedy z zimną krwią minął Macieja Mielcarza i umieścił piłkę w pustej już bramce. Bramkę celebrował naśladując łowcę strzelającego z kuszy bądź łuku. Podobnie z bramek cieszy się Edinson Cavani, snajper PSG. Nie mamy nic przeciwko, by "Świder" strzelał dla Widzewa tyle bramek, ile Urugwajczyk zdobywa w stolicy Francji.
Widzewska TV stawia kolejne kroki
WidzewTV ciągle się rozwija, czego dowodem są coraz lepsze transmisje ze spotkań czerwono-biało-czerwonych. Ci, którzy mieli przyjemność oglądać ostatnie spotkanie z Wartą Sieradz, doczekali się miłej niespodzianki. Transmisja rozpoczęła się już 40 minut przed pierwszym gwizdkiem sędziego w Sercu Łodzi i została wzbogacona o przedmeczowe studio. Gościem Arkadiusza Stolarka był Andrzej Kretek, który analizował m.in. ostatni mecz ze Świtem i odpowiedział na kilka pytań. Mogliśmy oglądać również wypowiedzi przedmeczowe trenerów, a po spotkaniu na gorąco wywiadu WidzewTV udzielili Maciej Kazimierowicz i Adam Radwański.
Dobry nastrój trenera
Widzowie oglądać mogli w internecie również konferencję prasową, na której Franciszek Smuda miał bardzo dobry humor. Kiedy trenerowi gości zarzucono spadek formy (w pierwszej kolejce Warta zdobyła dwie bramki, w drugiej - jedną, zaś na Widzewie żadnej), Łukasz Markiewicz odpowiedział, że teraz wrócą więc znów do dwóch trafień. - Życzę nawet trzech, bo w następnej kolejce Warta gra z Legią! - dodał Smuda. Na pytanie, czy "króla kibiców" nie martwi dobra forma rezerw Legii Warszawa, Smuda odpowiedział, że nie, bo… Warta strzeli im przecież trzy gole. Gdy Aleksandra Kwieka spytano o to, jak ocenia swój występ w skali 1-6, wymijającą odpowiedź strzelca pierwszej bramki szkoleniowiec przerwał krótkim: "Pięć!". Oby dobry humor nie opuszczał Franciszka Smudy aż do konferencji po ostatnim meczu sezonu, kiedy będzie mógł powoli odpowiadać na pytania o drugoligowe już rozgrywki.
15-letni kibic bohaterem dnia
Po zakończeniu spotkania trzeciej kolejki na parkingu za trybuną C zasłabł jeden z kibiców. Reakcja musiała być natychmiastowa, bowiem serce widzewiaka przestało pracować. Do pierwszej pomocy ruszył 15-letni wnuczek fana czerwono-biało-czerwonych, który uratował życie swojego dziadka. Gdyby nie jego błyskawiczna akcja reanimacyjna, ratownicy medyczni mogliby nie zdążyć z pomocą. Starszemu z widzewskiej rodziny życzymy dużo zdrowia, zaś przed młodym bohaterem dnia - czapki z głów!
Ex-widzewiacy na boisku…
Brawami przed meczem przywitany został Maciej Mielcarz, długoletni bramkarz Widzewa i były kapitan czerwono-biało-czerwonych. "Mały" powrotu na al. Piłsudskiego 138 nie będzie jednak wspominał dobrze, bowiem trzykrotnie musiał wyciągać piłkę z siatki. Oprócz Mielcarza, w pierwszym składzie Warty grał Mariusz Zawodziński, a na ławce rezerwowych siedział Mateusz Wlazłowski.
… oraz na trybunach
Mielcarz nie był jedynym byłym kapitanem, który pojawił się w Sercu Łodzi. Na trybunach zobaczyć mogliśmy również dwóch zawodników, którzy zakładali opaskę kapitańską w poprzednim sezonie, czyli Michała Czaplarskiego i Adriana Budkę, a także kapitana sprzed kilku sezonów - Rafała Augustyniaka. Spotkanie ze Świtem oglądali również między innymi Wiesław Wraga, Andrzej Możejko, Andrzej Grębosz, Zdzisław Kostrzewiński, Rafał Pawlak czy Damian Radowicz.
Frekwencja najlepsza w Polsce
Byli piłkarze dołożyli swoją cegiełkę do fantastycznego wyniku pozaboiskowego. W ten weekend na stadionie Widzewa odnotowano najwyższą frekwencję w kraju. Do Serca Łodzi przy al. Piłsudskiego 138 zawitało 16 150 kibiców. To o pięć i pół tysiąca więcej niż na ekstraklasowym starciu Lechii Gdańsk z Sandecją Nowy Sącz (11 019). Trzecie miejsce zajęli kibice Jagiellonii Białystok, której mecz ze Śląskiem Wrocław oglądało ponad sześć tysięcy mniej fanów (10 047). Przy Piłsudskiego w ten weekend biło nie tylko Serce Łodzi, ale i całego kraju.