Global categories
Wokół meczu z Sokołem KONSPORT Aleksandrów Łódzki
Legenda odchodzi
Mecz z Sokołem KONSPORT Aleksandrów Łódzki był prawdopodobnie ostatnim, w którym na ławce rezerwowych łódzkiego Widzewa zasiadał wieloletni masażysta łódzkiego klubu, Wojciech Walda. Na cześć Waldy na sektorze C pojawił się nawet transparent z jego nazwiskiem - tym samym kibice łódzkiego klubu podziękowali mu za dokładnie czterdziestoletnią przygodę z klubem.
Ulica Smolarka
Przed spotkaniem odbyło się uroczyste otwarcie ulicy Włodzimierza Smolarka, znajdującej się przy tuż przy Sercu Łodzi. Przecina się ona m.in. z ulicą Widzewską, tworząc - jak ujął to łódzki radny, Rafał Markwant - najbardziej widzewskie skrzyżowanie w Polsce. Na uroczystości pojawił się syn legendarnego piłkarza, Euzebiusz, a także żona Monika. Smolarkowie zostali uhonorowani również na samym stadionie, kiedy to przed meczem otrzymali kwiaty oraz pamiątkowe zdjęcie, a także obejrzeli spotkanie byłego klubu śp. Włodzimierza Smolarka z klubem z jego rodzinnego miasta.
Awans juniorów
W przerwie meczu kibice czerwono-biało-czerwonych mogli również podziękować młodym piłkarzom łódzkiego klubu z rocznika 2005, którzy w tym sezonie awansowali do wyższej klasy rozgrywkowej. To nie pierwsza, ale mamy nadzieję, że nie ostatnia promocja do lepszej ligi drużyny młodzieżowej RTS w tych rozgrywkach. W sobotę baraż o Centralną Ligę Juniorów rozegrają bowiem zawodnicy do lat 19 trenera Macieja Kasprzaka. W Gutowie Małym o godzinie 17 podejmować będą Stomil Olsztyn.
Na trybunach byli piłkarze…
Jak zawsze w tej rundzie, na stadionie przy alei Piłsudskiego 138 obserwować mogliśmy legendy łódzkiego klubu. Z Francji po raz kolejny do Serca Łodzi zawitał Wiesław Chodakowski, obecni byli również Zdzisław Kostrzewiński i Andrzej Grębosz. Na trybunach zasiedli również między innymi król strzelców I ligi sprzed kilku lat, a obecnie najlepszy strzelec Lotto Ekstraklasy, Marcin Robak, a także znany z występów w Lidze Mistrzów Daniel Bogusz. Obecny był - również z racji swoich obowiązków - legendarny kapitan, a teraz dyrektor sportowy Sokoła KONSPORT, Tomasz Łapiński.
…oraz byli trenerzy
Regularnie przy alei Piłsudskiego pojawiają się niedawni szkoleniowcy łodzian, czyli Andrzej Kretek i Rafał Pawlak. Co ciekawe, na mecz z Sokołem przyjechał także pierwszy trener odrodzonego Widzewa, czyli Witold Obarek. Na zakończenie sezonu w Sercu Łodzi przybył także trener, który w tym sezonie wywalczył z Sandecją Nowy Sącz awans do ekstraklasy - Radosław Mroczkowski.
Dwóch debiutantów
Od kilku spotkań w czerwono-biało-czerwonych barwach występuje Grzegorz Brochocki, który w środowe popołudnie po raz pierwszy wyszedł w pierwszym składzie drużyny Przemysława Cecherza. W końcówce meczu na boisku pojawiło się dwóch kolegów Brochockiego z Widzewa U-19, czyli Maciej Danaburski i Mateusz Miasopust. - To było wielkie przeżycie - przyznali zgodnie obaj młodzi widzewiacy.
Zmiana właściciela opaski
Przed rundą wiosenną nowy szkoleniowiec łodzian, Przemysław Cecherz, postanowił wybrać nową trójkę kapitanów. Opaskę kapitańską podzielić mieli się Patryk Wolański, Marcin Nowak oraz Adrian Budka. Najczęściej, z racji spędzonych na boisku minut, opaskę na ramię zakładał ten pierwszy i to on był kapitanem drużyny przez lwią część rundy. W 76. minucie, gdy Budka zastąpił na zielonej murawie Daniela Mąkę, golkiper łodzian przekazał bardzo ważny w piłce nożnej kawałek materiału doświadczonemu, urodzonemu w Zduńskiej Woli pomocnikowi.
Worek z (pięknymi) bramkami rozwiązany
Dwie - to ulubiona liczba bramek, które w Sercu Łodzi strzelali widzewiacy. Aż sześciokrotnie zegar na stadionie przy al. Piłsudskiego wskazywał właśnie taki rezultat bramkowy piłkarzy Cecherza. W spotkaniach z Legią II Warszawa i Huraganem Morąg widzewiacy strzelali trzykrotnie, zaś najwięcej armat odpalili na sam koniec, kiedy to czterokrotnie pokonali bramkarza Sokoła. Piłkarze RTS zaczęli także strzelać pięknie - bramka Macieja Kazimierowicza w poprzedniej kolejce była trafieniem z absolutnie najwyższej światowej półki, ale środowe gole Adama Radwańskiego i Marcina Kozłowskiego urodą również nie grzeszyły.
Kibice spod Zegara jasnowidzami?
Odliczanie do zaprezentowania nowej oprawy, które intonowali kibice z trybuny D, zbiegło się idealnie z wyrównaniem stanu gry. Fanatycy łódzkiego klubu zaczęli od dziesięciu i gdy wreszcie krzyknęli ”zero”, piłka po strzale Adama Radwańsiego odbiła się od poprzeczki i przekroczyła linię bramkową. Znajdzie się wielu niedowiarków, którzy stwierdzą, że to zabawny zbieg okoliczności. My wierzymy, że doping po raz kolejny poniósł piłkarzy łódzkiego klubu i postanowili oni wynagrodzić zniecierpliwionych kibiców, idealnie wpasowując się w kibicowskie odliczanie.
Najlepsi w domu
Widzewiakom w tym sezonie nie udało się awansować do drugiej ligi, ale w tabeli uwzględniającej tylko mecze domowe nie mają sobie równych. 14 zwycięstw, dwa remisy i porażka z Finishparkietem Nowe Miasto Lubawskie - to bilans, jaki czerwono-biało-czerwoni wypracowali na obiektach przy ulicy Milionowej oraz alei Piłsudskiego.