Global categories
Wokół meczu z Pelikanem Łowicz
Stadion Widzewa 2.0
Drugie spotkanie na nowym, 18-tysięcznym stadionie przy alei Piłsudskiego miało bardzo podobny przebieg do ubiegłotygodniowego starcia. Widzewiacy znów dominowali w pierwszych minutach, ale pierwszą bramkę zdobyli w okolicach połowy pierwszej części gry. Jednobramkowe prowadzenie, tak jak w starciu z Motorem Lubawa, utrzymywało się aż do doliczonego czasu gry. Tydzień temu decydujący cios w 93. minucie zadał Daniel Mąka, teraz w ostatniej akcji meczu bramkę strzelił Dawid Kamiński. Wybudowany na przestrzeni ostatnich miesięcy stadion Widzewa wynikami rozegranych na nim meczów podkreśla swoją drugą wersję - w obu przypadkach piłkarze Przemysława Cecherza wygrywali 2:0.
Transfery się spłacają
Bramka Kamińskiego w doliczonym czasie gry nie była jedynym debiutanckim trafieniem w sobotni wieczór na stadionie Widzewa. Wynik spotkania pięknym strzałem otworzył zawodnik, który również dołączył do czerwono-biało-czerwonych w zimowym okresie przygotowawczym i dla którego także był to pierwszy gol z herbem Widzewa na piersi, czyli Adam Radwański. Na swoje premierowe trafienia w oficjalnym spotkaniu nadal czekają napastnicy łódzkiego klubu, Marcin Krzywicki i Piotr Okuniewicz, chociaż w meczu z Pelikanem Łowicz mieli swoje okazje do otworzenia indywidualnego worka z bramkami.
Wolański wciąż niepokonany z gry
Zimą do Widzewa trafił również były zawodnik klubu z al. Piłsudskiego, który wiosną zakłada nawet opaskę kapitańską, czyli Patryk Wolański. Golkiper RTS spisuje się dotychczas bez zarzutu, a najlepszym potwierdzeniem jego dobrych występów są liczby. Zarówno podczas 450 minut w sparingach w zimowym okresie przygotowawczym, jak i podczas trzech pełnych występów ligowych Wolański nie stracił jeszcze żadnej bramki z gry. Piłkę z siatki po powrocie do Widzewa musiał wyjmować zaledwie raz, kiedy to z rzutu karnego pokonał go zawodnik Świtu Nowy Dwór Mazowiecki. Tam również jednak bramkarz czerwono-biało-czerwonych pokazał klasę, kiedy to fantastyczną interwencją w drugiej połowie meczu walnie przyczynił się do tego, by trzy punkty pojechały do Łodzi.
Kolejny mecz, kolejny debiut
Do Widzewa przed rundą wiosenną dołączyło 13 nowych zawodników. Zdecydowana większość z nich zdążyła zadebiutować w nowych barwach, a do tej listy w spotkaniu z Pelikanem Łowicz dołączył Patryk Baran. 17-latek wszedł na boisko w 90. minucie meczu, zmieniając na lewej stronie defensywy Bartłomieja Gromka. Młody obrońca będzie miał szansę powiększyć swój dorobek meczowy już w następnej kolejce, bowiem z Concordią Elbląg z powodu nadmiaru żółtych kartek wystąpić nie będzie mógł występujący dotychczas na lewej obronie Gromek. Na debiut nadal czeka bramkarz Maciej Humerski oraz pomocnik Paweł Broniszewski.
Na trybunach nadal legendarnie
Podczas ceremonii otwarcia na nowym stadionie Widzewa swoją obecność zaznaczyły osoby, dzięki którym nowy stadion powstał i pęka w szwach, czyli byli piłkarze łódzkiego klubu. W ubiegłej kolejce przy alei Piłsudskiego 138 zameldował się m.in. Zbigniew Boniek czy Józef Młynarczyk. Teraz również znamienitych, widzewskich osobowości na trybunach nie zabrakło. Zwycięstwo z Pelikanem Łowicz oglądali m.in. Wiesław Chodakowski, Zdzisław Kostrzewiński, Andrzej Możejko, Tadeusz Gapiński, Wiesław Wraga, Krzysztof Kamiński, Tomasz Łapiński, Piotr Szarpak, Andrzej Pyrdoł, Marcin Zając i wielu innych, którzy swego czasu rozsławiali na cały świat słynny, widzewski charakter.
Młyn na ”Niciarce”
W całej Polsce dobrze znana ”Wiara spod Zegara” w meczu z Pelikanem musiała - wskutek decyzji wojewody o zamknięciu trybuny D - zmienić swoje położenie na stadionie. Doping, który przez pełne 90 minut niósł się na nowym stadionie i uskrzydlał piłkarzy Przemysława Cecherza, tym razem prowadzony był z trybuny B, czyli tzw. ”Niciarki”. Dzięki dużemu wsparciu trybuny A oraz C, na której to zaprezentowana została również efektowna, duża flaga ”Robotniczego Towarzystwa Sportowego”, czerwono-biało-czerwoni mogli czuć wsparcie swoich fanów i wygrali kolejne spotkanie w tym sezonie.