Global categories
Wokół meczu z ŁKS-em Łódź
Wspólne śniadanie
O 9:30 w Sali Kolumnowej stadionu przy al. Piłsudskiego 138 we wspólnym śniadaniu udział wzięła cała pierwsza drużyna wraz ze sztabem szkoleniowym oraz pracownicy Widzewa Łódź. Gościem spotkania był ks. Paweł Miziołek - kapelan łódzkiego sportu. -Zależało nam, by w tym ważnym momencie dla całego klubu być razem, celebrować te chwile w szerszym gronie i wspólnie pożegnać drużynę, pozytywnie nastrajając ją do walki o ważne trzy punkty - wyjaśnił Michał Rydz, wiceprezes Widzewa. Po posiłku i kilku chwilach na rozmowy piłkarze wrócili do szatni na przedmeczową odprawę, po czym wyruszyli w wyjątkowo krótką podróż na mecz wyjazdowy rozgrywany przy al. Unii 2 w Łodzi.
Razem Tworzymy Siłę
Opuszczając Serce Łodzi widzewiacy mogli liczyć na gorące wsparcie kibiców, którzy tłumnie zjawili się pod stadionem i nie tylko zagrzewali zespół do walki, ale także planowali "odprowadzić" go na stadion lokalnego rywala. Samochody zachowujących zgodnie z obowiązującymi obostrzeniami bezpieczny odstęp kibiców wypełniły parking i najbliższe otoczenie obiektu przy Piłsudskiego 138, ale zabezpieczające to wydarzenie służby nie pozwoliły niestety fanom ruszyć w ślad za klubowym autokarem.
#GramyUsiebie, czyli ponad 8 tysięcy biletów na sektor gości
Choć kibice Widzewa Łódź nie mogli dopingować swojej drużyny na stadionie rywala, pokazali, że są z nią w każdych okolicznościach i w każdej możliwej formie. W ramach specjalnej, przygotowanej przez klub inicjatywy czerwono-biało-czerwoni wykupili 8054 wirtualne bilety na sektor przyjezdnych na sobotni mecz z ŁKS-em. Piłkarze symbolicznie podziękowali im za to wyjątkowe wsparcie, nagradzając ich oklaskami pod pustą trybuną gości jeszcze przed pierwszym gwizdkiem meczu. Cały, dodatkowo podwojony przez klub, dochód z tej akcji przeznaczony zostanie na potrzeby Akademii Widzewa [WIĘCEJ]. A wirtualny wyjazd na 66. derby na zawsze przejdzie do historii polskiej piłki jako wydarzenie absolutnie bez precedensu.
Wyjątkowe studio meczowe…
Niewiele ponad godzinę przed meczem uruchomione zostało na stadionie Widzewa specjalne studio telewizyjne, którego przebieg transmitowała WidzewTV. Gośćmi programu prowadzonego przez dziennikarza TVP3 Łódź Marka Kowalczuka byli dobrze znani byli piłkarze Widzewa: Marek Citko, Bogdan Pikuta i Andrzej Rybski. Tego ostatniego po meczu zastąpił Tomasz Wichniarek, szef działu widzewskiego skautingu.
…i brak sygnału radiowego
W studiu pojawił się również Arkadiusz Stolarek, który przed meczem zameldował się przy al. Unii 2, skąd miał przeprowadzić relację radiową dostępną w WidzewTV i Widzew.FM. Transmisja radiowa ze spotkania derbowego nie odbyła się jednak z powodu braku możliwości zapewnienia bezpieczeństwa. W związku z tym cała oficjalna delegacja Widzewa Łódź podjęła decyzję o powrocie na stadion przy Al. Piłusdskiego 138.
Wyjazdowa specjalność Krystiana Nowaka
Emocji nie brakowało również na boisku. Wynik spotkania w 25. otworzył Krystian Nowak, który znakomicie znalazł się w polu karnym i z zimną krwią, niczym rasowy napastnik, wykorzystał nieporadność obrońców ŁKS-u. Co ciekawe, była to pierwsza bramka ligowa doświadczonego obrońcy Widzewa po powrocie do klubu zimą zeszłego roku (wcześniej zdobył gola w meczu pucharowym z Unią w Skierniewicach). Na stadionie przy al. Unii 2 Nowak potwierdził to, co kilka dni wcześniej mówił w klubowym radiu, że bramki dla Widzewa strzela zwykle na wyjeździe. Trudno o wymarzenie sobie lepszego meczu do podtrzymania takiej prawidłowości. Chociaż nikt nie będzie miał nic przeciwko, jeśli w następną niedzielę, w spotkaniu z Chrobrym Głogów 26-letni zawodnik zdobędzie pierwszą w karierze bramkę dla łodzian przy P138.
Przełamanie Michaela Ameyawa
Mało kto tak bardzo zasłużył i tak długo czekał na gola jak Michael Ameyaw. Młodego widzewiaka w przeszłości zatrzymywał już między innymi słupek, a także zagranie ręką zawodnika z pola, które zatrzymało piłkę pewnie zmierzającą do bramki, ale w 66. derbach Łodzi zdeterminowanego pomocnika nie powstrzymało już nic. To on strzałem głową podwyższył prowadzenie widzewiaków na 2:0, potwierdzając jednocześnie, że warto ciężko pracować i walczyć o swoje.
Debiut Marka Hanouska
W sobotę w barwach Widzewa Łódź zadebiutował Marek Hanousek. Doświadczony czeski pomocnik pojawił się na boisku w drugiej części spotkania, po zaledwie tygodniu treningów ze swoją nową drużyną. I choć starał się z całych sił, nie potrafił uchronić drużyny przed stratą punków. 29-latek zdaje sobie jednak sprawę, że stać go na znacznie więcej i że więcej oczekują od niego kibice i klub. My sympatycznemu Czechowi wierzymy i jesteśmy pewni, że już w najbliższym tygodniu wydatnie pomoże Widzewowi w walce o zwycięstwa z Odrą Opole i Chrobrym.
Wyjazdowa seria derbowa trwa
Choć podział punktów widzewiaków w żadnym stopniu nie satysfakcjonuje, warto zauważyć, że czerwono-biało-czerwoni w swoim czwartym meczu na stadionie ŁKS-u na zapleczu ekstraklasy czwarty raz nie dali się pokonać. Ich wcześniejsze wyniki osiągane na drugim szczeblu rozgrywkowym na obiekcie przy al. Unii 2 to: 2:2 w 2004 roku, 3:1 w 2006 roku oraz 4:1 w 2010 roku. Wygląda na to, że już przed sobotnim meczem zakładać można było w ciemno, że padną w nim minimum cztery bramki…