Wokół meczu z Jutrzenką Warta
Ładowanie...

Global categories

12 October 2015 09:10

Wokół meczu z Jutrzenką Warta

Nie tak kibice wyobrażali sobie zakończenie sobotniego spotkania z Jutrzenką Warta na stadionie SMS przy ul. Milionowej w Łodzi. Widzew przegrał 0:2.

Kiedyś w barwach Widzewa, dziś... także

Trenerem piłkarzy Jutrzenki Warta jest znany wszystkim z występów w latach dziewięćdziesiątych, Tomasz Muchiński. Dawny bramkarz Widzewa, który sięgnął z nim dwukrotnie po mistrzostwo Polski oraz Superpuchar, a dziś szkoleniowiec sobotnich rywali łodzian, miał powody do zadowolenia z gry swoich graczy. - Przyjechaliśmy tu powalczyć i zaprezentować się tak jak to zrobiliśmy - zdyscyplinowana gra i utrzymywanie się przy piłce. Nie zawsze się to udaje, ale zazwyczaj piłka się nas słucha. Nie tracimy bramek i to chciałem zrealizować, obejmując tę drużynę - powiedział na pomeczowej konferencji prasowej Muchiński. Zanim jednak zaczęła się oficjalna część, trener Jutrzenki rozpiął kurtkę, aby pokazać ubraną pod spodem koszulkę Widzewa.

Trzecie "zero" z przodu

Sobotni mecz jest trzecim z rzędu, w którym piłkarze trenera Marcina Płuski nie strzelili bramki (poprzednio 0:0 z LKS Rosanów, 0:2 z KS Kutno w Pucharze Polski). Po spotkaniu piłkarze Widzewa przyznali, że w meczu z Jutrzenką Warta brakowało strzałów w kierunku bramki przeciwnika. - Trener mówił nam przed meczem, żebyśmy więcej strzelali, ale widocznie tego jest cały czas za mało. Nie chce wpaść taki gol, jak chociażby przeciwnikom dzisiaj. Strzał z dwudziestu metrów, "okno" i po meczu - mówił po meczu zdenerwowany Michał Czaplarski. Oby w następnym meczu przeciwko Zjednoczonym Bełchatów w Kleszczowie nastąpiło upragnione przełamanie!

Byli widzewiacy obecni na meczu

Spotkanie obserwowali również piłkarze, którzy wcześniej reprezentowali barwy Widzewa. Mowa o Sławomirze Chałaśkiewiczu oraz o zawodniku Jagiellonii Białystok, Rafale Augustyniaku. Drugi z wymienionych zawodników, pomimo gry zdala od Łodzi na co dzień, wciąż pamięta, jaki klub był poprzednim w jego karierze. - Śledzę wyniki Widzewa na bieżąco, jest kilka punktów straty do lidera i mecz zaległy. Mam nadzieję, że Widzew awansuje i będzie piął się do góry, bo to jest taka marka, że powinna być wyżej a nie w IV lidze - stwierdził Augustyniak, który zbierał doświadczenie piłkarskie na boiskach III ligi. - Pamiętam jeszcze za czasów gry w Zduńskiej Woli, jak wyglądała gra w tej lidze - to przede wszystkim walka, na to trzeba sie nastawić. Mnie osobiście ciężko się grało, ale trzeba to jakoś przebrnąć - opowiedział zawodnik drużyny trenera Michała Probierza.