Wokół meczu z Huraganem Wołomin
Ładowanie...

Global categories

04 May 2017 17:05

Wokół meczu z Huraganem Wołomin

Dzień święty święcić - to przykazanie wzięli sobie do serca piłkarze Widzewa i 3. maja mogli celebrować zdobycie kolejnych trzech punktów.

Niepokonani

Wydłuża się czerwono-biało-czerwonym seria spotkań bez porażki. Ostatni raz piłkarze z Łodzi przegrali jeszcze jesienią, zaś wiosną nikt nie pokonał podopiecznych Przemysława Cecherza. Blisko byli piłkarze Huraganu Wołomin, ale widzewiacy pokazali charakter i odmienili losy meczu. Warto dodać, że prawdziwą twierdzą staje się też nowy stadion przy al. Piłsudskiego, na którym piłkarze RTS-u tylko i wyłącznie wygrywają, strzelając na dodatek co najmniej dwie bramki.

Wiwat maj!

To była druga majówka z wracającym na szczyt odbudowanym Widzewem. W ubiegłym roku komplet publiczności przy ul. Milionowej oglądał efektowne zwycięstwo z Pilicą Przedbórz (4:0) po trafieniach Roberta Kowalczyka, Patryka Strusa, Kamila Bartosiewicza i Sebastiana Kaczyńskiego. Fani RTS-u zaprezentowali nie mniej efektowną oprawę, w iście argentyńskim stylu wyrzucając w powietrze konfetti i serpentyny. Teraz majówka z Widzewem również się udała - Widzew wygrał, a na trybunach - mimo niesprzyjającego wysokiej frekwencji terminu - zwycięstwo piłkarzy Cecherza oglądało aż 15 352 widzów! 

Przełamanie "Krzywego"

Marcin Krzywicki po meczu z LKS-em Kwiatkowice mówił żartobliwie, że od 60. minuty, po kolejnej niewykorzystanej sytuacji, zaczął się już zastanawiać, czym będzie zajmował się w czerwcu - po zakończeniu kariery. Na szczęście szybko przestał myśleć, a zaczął strzelać - w pucharowym meczu trafił do siatki dwukrotnie, a teraz dołożył do tego przełamanie w lidze. Jego gol dał Widzewowi niezwykle ważne w kontekście walki o awans trzy punkty.  

Michalski ściga Mąkę

Daniel Mąka ma na koncie 14 bramek i jest najlepszym strzelcem łodzian w tym sezonie, ale mecz z Huraganem musiał opuścić z powodu nadmiaru żółtych kartek. Godnie zastąpił go inny zawodnik czerwono-biało-czerwonych, który również imponuje strzelecką formą. Wczoraj 13. bramkę w sezonie zdobył Mateusz Michalski i tym samym włączył się do walki o fotel lidera klasyfikacji strzelców I grupy III ligi. Do prowadzącego z szesnastoma trafieniami na koncie Jewhena Radionowa traci trzy gole.

Mąka wśród kibiców

Daniela Mąkę od tytułu najlepszego strzelca w lidze dzielą natomiast dwa trafienia, ale swojego dorobku poprawić w tej kolejce nie mógł. Nie zamierzał jednak tracić czasu i absencję w środowym spotkaniu wykorzystał na bliższe poznanie widzewskiego charakteru. Pomocnik RTS-u zameldował się na trybunie najzagorzalszych fanów klubu z al. Piłsudskiego i stamtąd dopingował kolegów. Jak się okazało - skutecznie.

Najlepsi kibice na świecie!

Popis dali w środę wszyscy zgromadzeni na stadionie Widzewa fani czerwono-biało-czerwonych. Kibice niezwykle żywiołowo dopingowali swój zespół od pierwszej do ostatniej minuty meczu z Huraganem, mimo niekorzystnego przez wiele minut rezultatu. Przy takim wsparciu zmęczeni piłkarze ani myśleli odstawiać nogi czy zwalniać tempa i do końca dążyli do zwycięstwa. Ostatecznie odnieśli sukces, zdobywając decydującą bramkę w samej końcówce. Można śmiało przyznać, że mieli w tym swój udział właśnie niesamowici kibice, którym zawodnicy Widzewa dziękowali za wsparcie długo po końcowym gwizdku. Pełen uznania dla fanów RTS-u był również trener Przemysław Cecherz, który na pomeczowej konferencji prasowej publicznie pochwalił doping, zwracając uwagę na to, że nikt na trybunach nie odwrócił się od zespołu nawet w tych najtrudniejszych momentach.

Napastnicy oberwali

Gra widzewiaków uległa zdecydowanej poprawie, gdy na boisku jednocześnie przebywali obaj napastnicy łódzkiego klubu: Marcin Krzywicki i Piotr Okuniewicz. Snajperzy Widzewa się nie oszczędzali, a na placu gry przy al. Piłsudskiego zostawili sporo zdrowia. "Okoń" w pierwszej części gry doznał urazu po zderzeniu z jednym z defensorów z Wołomina, przez co do momentu zmiany w 68. minucie musiał biegać z obandażowaną głową. ”Krzywy” zaś tuż po wejściu na boisko nabawił się urazu kolana po starciu z golkiperem gości. Na szczęście, pomimo bólu, dograł mecz do końca, dzięki czemu mógł strzelić bramkę w końcówce spotkania i dać łodzianom komplet punktów.