Zespół Elmedina Omanicia był zdecydowanym faworytem spotkania z ostatnimi w tabeli poznaniankami. Widzew marzy o awansie do fazy pucharowej Basket Ligi Kobiet, a przy okazji bardzo chciał zrewanżować się Enei AZS za wyjazdową porażkę w pierwszej części sezonu. Było to zresztą jedyne dotychczas zwycięstwo rywala w lidze.

Środowe spotkanie przyjezdne rozpoczęły bardzo dobrze i do połowy pierwszej kwarty to one znacznie lepiej radziły sobie pod oboma koszami. To był jednak jedyny okres, w którym zmusiły łodzianki do maksymalnego wysiłku. Z czasem coraz wyraźniej zarysowywała się przewaga Widzewa, który do przerwy prowadził już czternastoma punktami.

Po zmianie stron łodzianki utrzymały dobry poziom, regularnie punktując i zwiększając przewagę. W ostatniej kwarcie wynik dla gospodyń był już na tyle komfortowy, że trener Omanić zdecydował się na dłużej puścić do boju zmienniczki. Ważne minuty zanotowały dzień temu Anna Kudelska, Natalia Gzinka czy Jagoda Bandoch, a odpocząć mogły ich najbardziej eksploatowane w przekroju całego sezonu koleżanki.

Widzew zanotował szóste zwycięstwo w sezonie i traci dwa punkty do Pszczółki Polski-Cukier AZS-UMCS Lublin, która jest najpoważniejszym kandydatem do zajęcia ósmego miejsca w tabeli - ostatniego premiowanego awansem do play-off. Oba zespoły mają do rozegrania jeszcze po siedem spotkań. Najbliższy mecz łodzianek odbędzie się w sobotę 23 lutego. W Gorzowie Wielkopolskim czerwono-biało-czerwone zmierzą się wówczas z czwartą w stawce InvestInTheWest Eneą.

Widzew Łódź - Enea AZS Poznań 80:61 (17:14, 24:13, 22:13, 17:21)

Widzew Łódź: Dominique Wilson (20 punktów), Aleksandra Pawlak (16), Ijeoma Ajemba (11), Klaudia Gertchen (9), Klaudia Perisa (7) oraz Katarina Vucković (5), Elżbieta Paździerska (5), Julia Drop (4), Anna Kudelska (2), Jagoda Bandoch (1), Natalia Gzinka.