Widzewiacy trenowali w Gutowie Małym
Ładowanie...

Global categories

20 July 2017 14:07

Widzewiacy trenowali w Gutowie Małym

Po środowym meczu towarzyskim w czwartek sztab szkoleniowy zaplanował zawodnikom lekki rozruch. W kadrze zabrakło Dawida Kamińskiego, który ucierpiał w sparingu z rezerwami Lecha Poznań.

Trener Przemysław Cecherz przyznaje, że jest już coraz mniej niewiadomych w kontekście rywalizacji o pierwszą jedenastkę. Kluczowy dla tworzenia trzonu drużyny ma być sobotni mecz z Sokołem KONSPORT Aleksandrów Łódzki. - Wróciliśmy z Wronek o drugiej w nocy, więc dzisiaj zaplanowałem zawodnikom tylko lekki trening regeneracyjny z elementami techniki. Jutro wracamy już do ciężkiej pracy. Będzie to trening przedmeczowy z akcentami skierowanymi na szybkość i stałe fragmenty gry. W sobotę odbędzie się gra kontrolna z Sokołem i tutaj już będziemy chcieli tworzyć zarys zespołu, który przewidujemy na wyjściowy skład w lidze. Mam już w głowie siedem, osiem nazwisk, także skład się krystalizuje - powiedział tuż po czwartkowych zajęciach szkoleniowiec łodzian, zaznaczając, że zarówno on, jak i zawodnicy nie mogą już doczekać się startu ligi. - Po sparingu czeka nas normalny tydzień pracy. Dwa treningi przewidziałem tylko we wtorek, pozostałe dni to jedne zajęcia dziennie. W piątek wyjeżdżamy do Torunia na ostatnią grę kontrolną, a później przed nami tylko mikro-cykl przed pierwszym meczem o punkty. I nareszcie zaczynamy ligę.

W czwartek na zajęciach zabrakło Dawida Kamińskiego, natomiast indywidualnie trenował Piotr Okuniewicz. - Piotrek ma lekki uraz kostki. To kontuzja mechaniczna, która powinna się zagoić w ciągu paru dni. Dawid natomiast ucierpiał w starciu podczas środowego meczu. Ma dzisiaj badania w szpitalu Wojskowej Akademii Medycznej w Łodzi, podejrzewamy wstrząśnienie mózgu i przewidujemy dwa - trzy dni przerwy - wyjaśnił trener.

Przemysław Cecherz przyznaje, że rywalizacja o miejsce w składzie jest naprawdę wyrównana. Mimo, że coraz mniej jest niewiadomych, nikt nie może pozwolić sobie na rozluźnienie. - Właśnie teraz mamy naprawdę bardzo szeroką i wyrównaną kadrę. Każdy musi ciężko pracować, bo tutaj już nawet o wejście do osiemnastki meczowej trzeba będzie toczyć boje. To jest rywalizacja, ale zdrowa rywalizacja. Najlepiej wygląda to na przykładzie Marcina Kozłowskiego i Kamila Tlagi. Marcin ma za sobą bardzo dobrą rundę, ale Kamil to też świetny zawodnik, który ciężko pracuje i depcze mu kostkach - podsumował trener.