Global categories
#WidzewKosz: Czerwono-biało-czerwone nie zdobyły Korony
Mecz lepiej rozpoczęły krakowskie koszykarki, które większość akcji kończyły celnymi rzutami. Łodzianki miały problemy z grą w destrukcji, a rywal skrzętnie wykorzystywał zbyt duże luki pozostawiane pod koszem. Po początkowych fragmentach, przyjezdne przegrywały różnicą trzynastu punktów, ale po naradzie ze szkoleniowcem podczas czasu na żądanie widzewianki zaczęły grać szczelniej w obronie. Zawodniczki AZS-u Umedu Widzewa starały się też zmniejszyć stratę do gospodyń, ale ich celność rzutów nie stała tego popołudnia na najwyższym poziomie. Krakowianki dzięki temu stopniowo powiększały przewagę.
W drugiej kwarcie koszykarki Widzewa nie dawały za wygraną i do dobrej postawy w destrukcji, dorzuciły jeszcze efektywną grę w ofensywie. W tamtym czasie, na pochwałę zasługiwała przede wszystkim kapitan zespołu Anna Kudelska, której w wielu stykowych sytuacjach udawało się wywalczyć rzuty osobiste. Z kolei celnymi rzutami za trzy były w stanie popisać się Wiktoria Stępień i Jagoda Bandoch. Po pierwszych minutach tej części gry łodzianki prowadziły 33:31 i wydawało się, że kiepski okres w tej rywalizacji mają już za sobą. Jak się później okazało, krakowska ekipa zdołała wygrać tę część gry zaledwie jednym punktem przewagi.
Po zmianie stron początkowo obie ekipy atakowały i zdobywały kolejne oczka praktycznie na zmianę. Jednak z każdą kolejną minutą, lepszą dyspozycją popisywały się koszykarki AZS-u Politechniki Korony, które ponownie były bardzo skuteczne. Widzewianki, podobnie jak we wcześniejszych fragmentach, zaczynały mieć problemy z tym elementem i celność ich rzutów nie była zbyt okazała. Gościom pomóc nie mogła już Wiktoria Rzeźnik, która wcześniej doznała urazu. Krakowanki po trzeciej części spotkania prowadziły 62:56 i to one w lepszych humorach przystępowały do finału tego meczu.
Czwarta kwarta nie okazała się szczęśliwa dla koszykarek z Łodzi. Już w pierwszych fragmentach Anna Kudelska zakończyła swój udział z powodu nadmiaru przewinień. Co prawda do gry mimo kontuzji powróciła Rzeźnik, ale młoda koszykarka nie potrafiła odwrócić losów spotkania. Zawodniczki z Grodu Kraka widząc, że gra rywalek coraz bardziej zaczyna się sypać, nie zwlekały z zadawaniem kolejnych, bolesnych ciosów. Gospodynie znów popisywały się efektownymi akcjami i skutecznym wykańczaniem. Ważnym argumentem przemawiającym za krakowiankami może być także atut wzrostowy. Zawodniczki Korony w większości były wyższe niż widzewianki, dzięki czemu miały przewagę w powietrznych starciach. Finalnie, sobotnia rywalizacja padła łupem lidera rozgrywek, który zwyciężył z łódzką drużyną 85:66.
AZS Politechnika Korona Kraków - AZS Umed Widzew Łódź 85:66 (23:14, 22:30, 17:12, 23:10)
AZS Umed Widzew (punkty): Wiktoria Stępień (20), Anna Kudelska (15), Natalia Gzinka (14), Jagoda Bandoch (11), Wiktoria Rzeźnik (4) oraz Wiktoria Ozga (2), Julia Stuleblak, Eliza Miaśkiewicz, Wiktoria Wolan. Magda Rapucha.