Global categories
#WidzewAmpFutbol: Kolejny punkt widzewiaków. Bauer bohaterem!
Po pierwszym dniu rozgrywek, kiedy łodzianom przyszło mierzyć się z faworyzowaną Legią Warszawa (0:2) i doświadczoną Wisłą Kraków (0:10), niedziela miała przynieść starcia z rywalami, którzy teoretycznie powinni być bardziej w zasięgu gospodarzy. Na początek drużyna Rafała Chorążego zmierzyła się z aktualnym mistrzem Polski, czyli TS Podbeskidziem Kuloodpornymi Bielsko-Biała. Pomimo różnicy w poziomie umiejętności obu ekip, widzewiacy nie odpuszczali i braki sportowe nadrabiali zaangażowaniem. Kolejny świetny występ w bramce zanotował Tymoteusz Bauer, który dwoił się i troił, próbując uniemożliwić rywalom strzelenie gola. Zawodnicy z Bielska zdołali zdobyć tylko jedną bramkę, co biorąc pod uwagę ich przewagę oraz długą historię gier na poziomie ekstraklasy, jest sporym sukcesem Widzewa.
W drugim niedzielnym meczu widzewscy amp-futboliści zmierzyli się z Wartą Poznań. Na boisku można było oglądać wyrównany mecz, w trakcie którego obie drużyny miały swoje okazje do zdobycia bramki. Głównym motorem napędowym gospodarzy był Sebastian Idowski, który swoimi akcjami często wiązał kilku obrońców Warty. Z przebiegu meczu widzewiacy byli stroną przeważającą, ale brakowało im szczęścia, jak w sytuacji w drugiej połowie, kiedy po strzale jednego z łodzian piłka odbiła się od poprzeczki. - Było blisko tej wyczekiwanej bramki, trafiliśmy w poprzeczkę, a kilka sytuacji można uznać za sporne. Cieszę się, że chcemy rozgrywać akcje i że idziemy do przodu. Dobrze wyglądały też stałe fragmenty gry - mówił trener Chorąży po zakończeniu zawodów.
Mecz zakończył się remisem 0:0, co dało widzewiakom drugi punkt w ich dotychczasowych startach w Amp Fotubol Ekstraklasie. Czerwono-biało-czerwoni zajęli 5. miejsce w całych rozgrywkach. - Możemy być zadowoleni z naszego występu, może poza wpadką z Wisłą w sobotę. Uczymy się i z turnieju na turniej jest coraz lepiej. Mecz z Wartą pokazał, że zaczynamy tworzyć sytuacje i z tym rywalem możemy już walczyć jak równy z równym - ocenił szkoleniowiec.
Ostatecznie, zwycięzcą łódzkiego turnieju została Wisła Kraków, która w kluczowym spotkaniu pokonała Legię 2:0. Królem strzelców został wiślak Kamil Grygier z 9 bramkami na koncie. - Wisła stawia na najfajniejszą piłkę i dobrze się ją ogląda. Myślę, że zasłużenie wygrała turniej w Łodzi - dodał szkoleniowiec łodzian, którzy na ceremonii zamknięcia turnieju otrzymali specjalne owacje za postawę fair play w meczu z krakowianami dzień wcześniej (WIĘCEJ).
Najlepszy golkiperem zawodów został bezapelacyjnie Tymoteusz Bauer, który chwilami wyczyniał prawdziwe cuda, broniąc dostępu do własnej bramki. - Myślę, że najlepiej pokazałem się w meczu z Legią. Wyróżnienie na pewno mnie cieszy, podobnie jak pozytywne opinie obserwatorów - mówił Bauer po otrzymaniu nagrody. Warto podkreślić, że to już drugi turniej amp-futbolowej ekstraklasy, w którym najlepszym bramkarzem zostaje wybrany widzewiak. Wcześniej taki zaszczyt spotkał Mateusza Kowalczyka.
Liderem całych rozgrywek jest Legia Warszawa z dorobkiem 33 punktów po 12 spotkaniach. Na 2. miejscu znajduje się Wisła Kraków, która uzbierała 25 "oczek". Na najniżyszm stopniu podium zasiadają zawodnicy TS Podbeskidzia Kuloodpornych z 22 punktami na koncie. Ostatni turniej tegorocznej Amp Futbol Ekstraklasy odbędzie się w Poznaniu w dniach 28-29 listopada.
Wyniki turnieju Amp Futbol Ekstraklasy w Łodzi:
Sobota, 24 października
Widzew Łódź - Legia Warszawa 0:2 (0:1)
Wisła Kraków - Warta Poznań 4:0 (2:0)
TS Podbeskidzie Kuloodporni Bielsko-Biała - Legia Warszawa 0:2 (0:1)
Widzew Łódź - Wisła Kraków 0:10 (0:6)
TS Podbeskidzie Kuloodporni Bielsko-Biała - Warta Poznań 2:0 (1:0)
Niedziela, 25 października
Wisła Kraków - Legia Warszawa 2:0 (0:0)
Widzew Łódź - TS Podbeskidzie Kuloodporni Bielsko-Biała 0:1 (0:1)
Legia Warszawa - Warta Poznań 4:0 (0:0)
TS Podbeskidzie Kuloodporni Bielsko-Biała - Wisła Kraków 1:1 (1:0)
Widzew Łódź - Warta Poznań 0:0