Łodzianie reprezentowani przez sekcję Red Wolves, a konkretnie dywizję Pro Evolution Soccer rozegrali spotkanie w formule mecz i rewanż. W obu starciach lepsze były "Czerwone Wilki", które pokonały tyszan 3:2 i 3:1. - Podeszliśmy do tego meczu podwójnie zmotywowani, ponieważ w ostatnich trzech spotkaniach mieliśmy z drużyną GKS-u Tychy niekorzystny bilans. Od początku chcieliśmy narzucić swoje tempo gry i przez większość spotkania nam się to udawało. Przeciwnicy mocno się postawili, ale to nie wystarczyło na nasz zespół i komplet punktów został w Łodzi - mówił Łukasz "Lukaszw87" Więsyk, zawodnik e-sportowej sekcji Widzewa w grze PES 2020.

Łodzianie zmierzą się ze Ślązakami ponownie po starcie E-ligi, czyli rozgrywek zrzeszających e-sportowców profesjonalnych klubów piłkarskich grających w grę japońskiego studia Konami. Do rozgrywek oprócz Widzewa Łódź, zgłoszone są już ekipy GKS-u 1962 Jastrzębie, Odry Wodzisław Śląski, Górnika Zabrze, Zawiszy Bydgoszcz czy wspomnianego wcześniej GKS-u Tychy. Co ciekawe, wszystkie drużyny będą występować w oryginalnych strojach swoich klubów, na co pozwala edytor symulatora piłki nożnej. - Bardzo cieszymy się, że możemy wspólnie organizować takie inicjatywy. To pokazuje, że e-sport w polskich klubach jest na coraz wyższym poziomie. Razem z Michałem Franczykiem, który zajmuje się e-sportem w Widzewie Łódź, stwierdziliśmy, że rozegranie meczu sparingowego, w ten sam dzień co drużyny piłkarskie może być fajnym pomysłem. Mam nadzieję, że tak było i kibicom podobały się oba pojedynki - powiedział po końcowym gwizdku sędziego Patryk Leszczyński, koordynator e-sportu w GKS-ie Tychy.