Global categories
Widzew - Polonia: Sentymentalna sobota trenerów
Czerwono-biało-czerwoni zremisowali w sobotę na wyjeździe z ekipą Czarnych Koszul 1:1. Wynik meczu otworzył dla gospodarzy strzałem głową Tomasz Chałas. Wyrównał strzałem z rzutu karnego Daniel Gołębiewski. Po poruszeniu na pomeczowej konferencji prasowej aspektów sportowych sobotniego spotkania z sali padło pytanie dotyczące okoliczności, w jakich przyszło zmierzyć się ze sobą kilkukrotnym mistrzom Polski. Widzewiacy po tytuł najlepszej drużyny w kraju sięgnęli cztery razy, natomiast Polonia - dwa.
Oba zespoły mają bogatą wspólną historię ekstraklasowych starć. W 26 meczach na najwyższym poziomie jedenastokrotnie wygrywali widzewiacy, a ośmiokrotnie zawodnicy Czarnych Koszul. W pozostałych siedmiu meczach padły remisy. Szkoleniowiec gości, Franciszek Smuda, znalazł kilka podobieństw do spotkań z tamtych czasów. - Tempo gry w tym meczu mogło podchodzić do wyższej klasy rozgrywkowej. To kibice jednak stworzyli taką atmosferę, że mecz przypominał starcie obu zespołów z dawnych czasów. Powiedziałem nawet mojemu koledze asystentowi, że na Polonii tylu kibiców nie było, co dzisiaj. Zresztą tak samo było na Widzewie. Oba kluby muszą zmontować mocniejsze zespoły, żeby zaspokoić oczekiwania kibiców - odniósł się trener Widzewa.
Jako drugi na temat sentymentalnego powrotu do przeszłości głos zabrał trener gospodarzy, Krzysztof Chrobak, który w trakcie ostatniego ekstraklasowego meczu obu zespołów był... drugim trenerem Widzewa w sztabie Radosława Mroczkowskiego. Obecni szkoleniowcy łódzkiej i warszawskiej drużyny znają się od lat. Nic więc dziwnego, że obaj trenerzy bardzo dobrze czuli się na konferencji prasowej, która nie należała do najkrótszych. - Szkoda, że trzeba było spaść do trzeciej ligi, żeby się znowu spotkać. Mieliśmy takie spotkania w innych miejscach i okolicznościach. Jest mi jednak bardzo miło i trochę z łezką w oku cieszyłem się na ten moment - powiedział dziennikarzom szkoleniowiec Polonii Warszawa.
Opiekun drużyny, która istnieje od 1911 roku patrzy w przyszłość swojego zespołu z optymizmem - pomimo przeciwności losu oraz wielu wyzwań, jakie niesie ze sobą przyszłość na Konwiktorskiej. Trener gospodarzy równocześnie chwalił Widzew, wyliczając pozytywy, pozwalające na skuteczną odbudowę klubu i jego powrót na szczyty. - Wydaje mi się, że Widzew jest zdecydowanie bliżej powrotu na szczyt. Wskazuje na to piękny stadion, budżet i kibice. Wiele klubów ekstraklasy marzy o takiej frekwencji, jak na Widzewie. Wydaje mi się, że my musimy troszkę poczekać, bo jesteśmy w innym miejscu organizacyjnym. Nie podejmowałbym się jednak tutaj pracy, gdybym nie wierzył w powrót na szczyty. Mam nadzieję, panie trenerze, że spotkamy się ponownie, ale w wyższej klasie rozgrywkowej - przyznał trener Chrobak.