Global categories
Warto mieć Widzew w swojej drużynie! - rozmowa z Tomaszem Wolakiem
Łukasz Kolecki: Skąd pomysł na zaangażowanie się w współpracę z Widzewem?
Tomasz Wolak (Tom-Druk): Działamy na terenie całej Polski, ale pozostajemy łódzką firmą, silnie przywiązaną do wydarzeń związanych z naszym miastem. Możliwość współpracy z legendarnym łódzkim klubem sprawia, że czujemy wpływ na budowanie lokalnej społeczności i relacji biznesowych w regionie. Nie zastanawialiśmy się długo, podejmując decyzję o rozpoczęciu współpracy - możemy z niej czerpać obopólne korzyści.
W jaki sposób reklamujecie się dzięki sponsoringowi klubu?
- Chętnie podkreślamy współpracę z klubem, zarówno w rozmowach indywidualnych z potencjalnymi klientami, jak i w działaniach związanych z e-marketingiem w sieci.
Proszę scharakteryzować działalność państwa firmy.
- Jesteśmy drukarnią fleksograficzną - zajmujemy się przygotowaniem, produkcją i konfekcją etykiet oraz oznaczeń na produkty. Drukujemy także bilety, przywieszki, owijki na butelki i inne specjalistyczne rozwiązania w kwestii opakowań.
Jakimi sukcesami możecie się pochwalić?
- Działalność rozpoczęliśmy w 2001 roku. Startowaliśmy praktycznie „od zera”, wypracowując własne metody i tworząc razem z współpracownikami spójną wizję firmy. Od tamtego momentu minęło prawie 20 lat - przez ten czas inwestowaliśmy w nowoczesne technologie fleksograficzne, takie jak maszyny drukarskie i hale produkcyjne, przez co stale poszerzaliśmy naszą ofertę. Obecnie drukarnia zatrudnia około 50 osób i obsługuje ponad 100 firm w kraju i za granicą. Patrząc na początki Tom-Druku, jestem dumny z tego, co wspólnymi siłami udało nam się osiągnąć (więcej o historii Tom-Druku na: https://tomdruk.pl/o-drukarni/).
Czy macie sprecyzowane plany długofalowe? Otwarcie na nowe rynki, nowe usługi? Może jakieś duże inwestycje w planach?
- Stale udoskonalamy nasz park technologiczny o kolejne maszyny drukarskie, aby móc zaproponować naszym klientom nowe, skuteczniejsze rozwiązania i zdywersyfikować produkcję etykiet. Rynek nieustannie się zmienia - fleksografia jest jedną z najszybciej rozwijających się metod druku na świecie, a świadomość klientów rośnie. Wychodzimy naprzeciw tym oczekiwaniom. Nie tak dawno przenieśliśmy produkcję do nowo wybudowanego zakładu, a w tym roku zakupiliśmy kolejną, 10-kolorową maszynę drukarską. W kolejce czekają kolejne inwestycje.
Trudno nie zarazić się atmosferą trybun, klub napędzają także wyniki sportowe. Chyba każda firma chce być kojarzona z sukcesem?
- Tak w sporcie, jak i w biznesie, sukces to przede wszystkim ciężka praca. Dla nas ważne jest także zadowolenie klientów na każdym z etapów relacji biznesowych - od pierwszych rozmów staramy się zrozumieć potrzeby i oczekiwania rynku, aby móc zaproponować odpowiednie rozwiązania dla produktu. Drukarnia to nie tylko zasoby technologiczne i produkcyjne - najważniejszy jest dla nas człowiek. Tak, jak nie wyobrażam sobie meczu bez zaangażowanych kibiców, tak nie istniałby Tom-Druk, gdyby nie ludzie, którzy go tworzą.
Ma pan jakieś wyjątkowe wspomnienia związane z Widzewem?
- Szczególnie w pamięci utkwił mi Puchar UEFA z 1997 roku. Widzew był na fali po wygranej rywalizacji z Legią o tytuł mistrza kraju i grał świetną piłkę. Co prawda nie udało nam się wtedy awansować - przegraliśmy w dwumeczu z Udinese - ale piękną bramkę Daniela Bogusza na 1:0 pamiętam do dziś.
Widzew robi wszystko, by wrócić tam, gdzie jego miejsce na piłkarskiej mapie Polski. Wspierając klub w drodze na szczyt już teraz, można zbudować pozytywne relacje na lata. Chyba o to chodzi w sponsoringu sportowym?
- Myślimy perspektywicznie. Większość naszych klientów to partnerzy, z którymi współpracujemy od wielu lat - zmienialiśmy się wspólnie i dla nich, zawsze mając na względzie dbałość o dobre relacje biznesowe. Zresztą, nie wszystko kręci się wokół biznesu - przede wszystkim szanujemy i lubimy firmy, z którymi podejmujemy współpracę.
Na jakie wymierne korzyści liczycie dzięki współpracy z Widzewem? Czy planujecie zwiększenie swojego zaangażowanie w klub w przypadku pozytywnych efektów współpracy?
- Przede wszystkim zależy nam na zyskaniu kolejnego, lojalnego partnera zadowolonego z dostarczanych przez naszą drukarnię usług. Na płaszczyźnie zawodowej będziemy otwarci na propozycje. Prywatnie, część załogi Tom-Druku angażuje się w kibicowanie klubowi podczas rozgrywek.
Co powiedziałby pan innym przedsiębiorcom, którzy jeszcze zastanawiają się nad współpracą z Widzewem?
- Widzew to mocny zawodnik! Warto mieć go w swojej drużynie.