Global categories
WOŚP. Co zrobisz jako prezes Widzewa
Widzew gra z WOŚP. Tylko do środy (24 stycznia), a więc jeszcze przez około 24 godziny można brać udział w klubowych aukcjach, z których dochód zostanie przekazany na tegoroczny cel orkiestry - wyrównywanie szans w leczeniu noworodków. To doskonała okazja, by połączyć przyjemne z... przyjemnym. Z jednej stronie pomóc WOŚP, a z drugiej poczuć się jak najważniejsze osoby Widzewa.
Największą sumę na razie wylicytowano za „Dzień w fotelu prezesa Widzewa”. Na godz. 15 było to 5300 zł.
Prezes Przemysław Klementowski, który na jeden dzień będzie musiał ustąpić z funkcji, nie ma z tym problemu. – Najważniejszy jest cel. Cieszę się, że Widzew może dołożyć cegiełkę do WOŚP – podkreśla.
Na co może liczyć zwycięzca aukcji? Oczywiście spędzi dzień w gabinecie i przejmie część obowiązków, ale także przyjemności. Na pewno odwiedzi piłkarzy na treningu i porozmawia ze sztabem szkoleniowym z trenerem Franciszkiem Smudą na czele. Będzie miał okazję do wygłoszenia mowy motywacyjnej przed rozpoczęciem rundy rewanżowej. Być może zdarzy się tak, że będzie mógł przedstawić nowego piłkarza. Sprawdzi też jak poradzić sobie z mediami, czyli udzieli wywiadu klubowej Widzew TV. Pozna także pracowników klubu i jeśli będzie trzeba przypomni o obowiązkach. Przejdzie się po ośrodku treningowym i stadionie, bo jak wiadomo „pańskie oko konia tuczy”.