Utrzymać status quo - zapowiedź meczu z Pilicą Przedbórz
Ładowanie...

Global categories

01 May 2016 11:05

Utrzymać status quo - zapowiedź meczu z Pilicą Przedbórz

Wszyscy trzej najgroźniejsi rywale do zajęcia pierwszego, premiowanego awansem do trzeciej ligi, miejsca wygrali swoje mecze. Ósme zwycięstwo z rzędu wydaje się więc być obowiązkiem RTS.

W Widzewie podczas trwającej rundy wiosennej nie ma prawa do braku optymizmu. Dziewięciopunktowa strata, jaką piłkarze Marcina Płuski mieli do prowadzącego KS Paradyż jeszcze nieco ponad miesiąc temu, stopniała do zaledwie jednego oczka. Siedem zwycięstw z rzędu - to bilans, który może zadowolić nawet najbardziej wybrednych kibiców. Sęk w tym, by zwycięską passą nie zadowolili się sami piłkarze. Przed niedzielnym starciem z Pilicą Przedbórz znów bowiem wrócili na czwarte miejsce, na którym spędzili kilka zimowych miesięcy. Wszystko przez to, że swoje spotkania wygrali wszyscy konkurenci w walce o awans.

Piłkarze z Paradyża pokonali na trudnym terenie Omegę Kleszczów, zaś Zjednoczeni Bełchatów rozgromili u siebie 6:0 Mazovię Rawa Mazowiecka. Trzy punkty dołożyły jeszcze rezerwy Bełchatowa, co oznacza, że dla czerwono-biało-czerwonych to kolejny mecz, w którym muszą wygrać - bez względu na styl. Ten, choć w pierwszych kolejkach nie satysfakcjonował w pełni kibiców, w miarę rozgrywania kolejnych spotkań i coraz większego zgrania zaczyna się podobać. Cztery bramki wbite liderowi imponowały, zaś w ostatnim meczu tyle samo razy piłkę z siatki wyciągać musiał bramkarz Polonii Piotrków Trybunalski. Widzew po ugruntowaniu pozycji najlepszej defensywy w ligowej stawce powoli wdziera się także na snajperski szczyt.

Kibice, którzy zgromadzą się w niedzielę na obiekcie Szkoły Mistrzostwa Sportowego i tym samym rozpoczną "majówkę" z Widzewem, z pewnością liczą na otworzenie przez piłkarzy Widzewa worka z bramkami. O to nie będzie jednak łatwo, bowiem niedzielny rywal plasuje się obecnie zaledwie dwie lokaty niżej, aniżeli walczący o awans gospodarze. Podopieczni Rafała Rabendy to groźny rywal, co potwierdził chociażby jesienny mecz pomiędzy obiema drużynami. W Przedborzu padł bezbramkowy remis, chociaż to faworyzowani piłkarze ówczesnego szkoleniowca łodzian, Witolda Obarka, w końcówce spotkania musieli uznać podział punktów za szczęśliwy.

Nadzieję na dobry rezultat może dawać jednak forma Pilicy, która od czterech spotkań nie potrafi zainkasować kompletu punktów. Po porażce na własnym obiekcie z Zawiszą Pajęczno (2:3) przyszedł czas na wyjazdowy podział punktów z Mechanikiem Radomsko (1:1), a także dość zaskakujący remis w Przedborzu z walczącą o utrzymanie Borutą Zgierz (2:2).

Chociaż powoli do treningów wracają rekonwalescenci okupujący prawą stronę łódzkiego Widzewa, czyli Kamil Tlaga i Adrian Budka, to w kadrze na to spotkanie nastąpiła jedna zmiana. Damian Kozieł, który w meczowej osiemnastce znajduje się póki co tylko podczas meczów wyjazdowych, został zastąpiony przez słowackiego pomocnika Tomasa Pochybę. Co ciekawe, pomimo powrotu do zdrowia, cały czas poza ławką znajduje się Michał Bondara. W kadrze jest zaś Sebastian Kaczyński, który w ostatnich dwóch meczach dwukrotnie znajdował drogę do siatki rywali, wchodząc z ławki rezerwowych. Liczymy na to, że podobnie będzie w niedzielnym spotkaniu, a Widzew pewnie zwycięży i utrzyma status quo sprzed tej kolejki, tym samym zachowując szansę na objęcie pozycji lidera już w środę. 

RTS Widzew Łódź - Pilica Przedbórz / niedziela, 1.05., godz. 17:00