Global categories
Upragniony powrót. Nadszedł czas święta - zapowiedź meczu z Motorem Lubawa
121 tygodni. 847 dni. 20335 godzin. 1220130 minut. To czas, jaki dzieli ostatni gwizdek sędziego w meczu rundy jesiennej 1. Ligi sezonu 2014/2015, w którym łódzki Widzew zremisował 1:1 z GKS Katowice, a pierwszym kopnięciem piłki na nowym, pięknym 18-tysięcznym obiekcie, który od sobotniego wieczoru zostanie pełnoprawnie nowym domem czerwono-biało-czerwonych. Stary stadion żegnały legendy łódzkiego klubu i one również będą witać stadion nowy. Nie zabraknie wielu znamienitych gości, spotkanie transmitować będzie ogólnopolska stacja telewizyjna, a na piłkarzy Widzewa i Motoru Lubawa skierowane będą oczy znacznej części piłkarskiej Polski.
Obie drużyny w tym sezonie mają zupełnie inne cele. Widzewiacy tracą do liderującego ŁKS Łódź dwanaście punktów, ale ostatniego słowa piłkarze Przemysława Cecherza jeszcze nie powiedzieli. Pomóc w wyścigu o awans ma nowy stadion Widzewa, na którym czerwono-biało-czerwoni rozegrają wiosną aż 11 spotkań. Pierwsze z nich z Motorem Lubawa, który znajduje się po przeciwnej stronie ligowej stawki. Żółto-niebiesko-czarni okupują ostatnie miejsce z zaledwie jednym zdobytym punktem. Bilans bramek również nie daje powodów do optymizmu (6:66), ale piłkarze Krzysztofa Malinowskiego zapowiadają, że zrobią wszystko, by zepsuć wielkie święto w mieście włókniarzy.
W ostatniej kolejce piłkarze RTS zainaugurowali wiosnę w Nowym Dworze Mazowieckim, kiedy to pokonali miejscowy Świt 2:1. Bohaterem tego spotkania został Daniel Mąka - najpierw skutecznie wyegzekwował rzut karny, który był konsekwencją faulu na nim samym, a później pięknym strzałem z woleja ustalił wynik spotkania. W gorszych nastrojach do meczu przy al. Piłsudskiego podejdą goście. Motor musiał uznać wyższość Pelikana Łowicz w meczu wyjazdowym i przegrał 0:2.
- Komplet punktów na ciężkim terenie w Nowym Dworze Mazowieckim dodał pewności siebie, ale nie możemy teraz zlekceważyć Motoru Lubawa. To, że zajmuje on ostatnie miejsce w ligowej tabeli wcale nie oznacza, że nie potrafi grać w piłkę. Może się cofnąć, mądrze ustawiać w defensywie i sprawić nam problem ze strzeleniem bramki. Gorąco jednak wierzę w to, że w sobotni wieczór będziemy się cieszyć nie tylko z otwarcia nowego stadionu, ale i kolejnych trzech punktów - powiedział przed meczem otwarcia pomocnik Widzewa, Maciej Kazimierowicz.
Pierwszy i jedyny w historii mecz pomiędzy obiema drużynami rozegrany został jesienią w Lubawie. Widzew pod wodzą ówczesnego szkoleniowca łodzian, Marcina Płuski, pokonał Motor 2:0. Do siatki trafił niezawodny Mąka oraz kapitan Widzewa, Adrian Budka, który w poprzedniej kolejce rozegrał swoje dwusetne ligowe spotkanie z herbem Widzewa na piersi.
Widzewiacy po raz pierwszy na murawę nowego obiektu wybiegli w czwartek. Aby jak najlepiej odzwierciedlić to, co czeka podopiecznych trenera Cecherza z meczu otwarcia, trening został zaplanowany na 19:10, a z głośników słychać było głośny i żywiołowy doping ”Czerwonej Armii”. Dzień przed meczem piłkarze wraz ze sztabem szkoleniowym wyruszyli natomiast do Gutowa Małego na krótkie zgrupowanie, by tam w skupieniu przygotować się do wielkiego widzewskiego święta.
Pierwszy gwizdek sędziego Tomasza Radkiewicza zabrzmi o symbolicznej godzinie 19:10, ale całe spotkanie rozpocznie się dużo wcześniej. O 17:30 planowana jest bowiem ceremonia otwarcia nowego stadionu, dlatego też bramy stadionu otwarte zostaną o godzinie 16:30. Sobotnie spotkanie transmitowane będzie na antenie TVP3, a także na sport.tvp.pl.
RTS Widzew Łódź - Motor Lubawa / 18 marca 2017 r., sobota, godzina 19:10