Global categories
Upragnione zwycięstwo! - relacja z meczu z Ruchem Chorzów
Spotkanie z Ruchem łodzianie zaczęli z trzema zmianami w składzie. W miejsce Marka Zuziaka, Tomasza Wełny i Dario Kristo od pierwszej minuty na boisku pojawili się Przemysław Banaszak, Marcel Pięczek i Łukasz Turzyniecki.
Widzew był bliski wyjścia na prowadzenie już w 2. minucie meczu - wtedy to w polu karnym Przemysław Banaszak ograł obrońcę gości, ale nie zdołał umieścić piłki w siatce. Zagrożenia pod bramką Dawida Smuga nie udało się stworzyć niestety po wykonywanych z dogodnych odległości rzutach wolnych. Najpierw Mateusz Michalski uderzył nad poprzeczką, później jego dośrodkowanie wybili obrońcy Ruchu.
Na groźną akcję Niebieskich trzeba było poczekać do 27. minuty. Wtedy po ciekawie rozegranym rzucie rożnym w bliskiej odległości od bramki Patryka Wolańskiego znalazł się Michał Mokrzycki, jednak z ostrego kąta strzelił niecelnie.
W 30. minucie było już 1:0 dla Widzewa. Po odbiorze Michaela Ameyawa piłka trafiła do Rafała Wolsztyńskiego, który wyłożył futbolówkę na 5. metr do Mateusza Michalskiego, a ten nie miał problemów z pokonaniem Smuga. W 35. minucie łodzianie zdobyli drugiego gola - silnym uderzeniem głową piłkę w siatce umieścił Sebastian Zieleniecki, ale arbiter zasygnalizował spalonego i bramki nie uznał. Przed przerwą po dośrodkowaniu z rzutu rożnego głową próbował strzelać Łukasz Wiech, jednak była to kompletnie nieudana próba.
Drugą połowę oba zespoły zaczęły bez zmian w składach. W 49. minucie dobre dośrodkowanie w pole karne Ruchu posłał Łukasz Turzyniecki i bramkarz rywali zmuszony był do piąstkowania. W 54. minucie obrońca Widzewa zdecydował się na strzał zza szesnastki i Smug z trudem wybił piłkę na rzut rożny.
W kolejnych fragmentach groźnie było pod bramką Wolańskiego. Najpierw po uderzeniu Tomasza Foszmańczyka piłkę zablokował Daniel Tanżyna, później tuż obok bramki strzelił Mateusz Bartolewski. Odpowiedź Widzewa była znakomita. Po wybiciu piłki przez Patryka Wolańskiego błąd popełnili obrońcy Ruchu, co doskonale wykorzystał Przemysław Banaszak. Napastnik łodzian wbiegł między rywali, przejął piłkę i płaskim uderzeniem pokonał Smuga.
Łodzianie starali się iść za ciosem. W 70. minucie po dobrej akcji strzelał Kohei Kato, niestety dla gospodarzy prosto w obrońcę. W 77. minucie groźnie z dystansu uderzył Tomasz Podgórski i Wolański z najwyższym trudem wybił piłkę na rzut rożny.
Sytuację zupełnie uspokoiła trzecia bramka dla łodzian, którą w 84. minucie strzałem z 10. metrów zdobył Rafał Wolsztyński. Do końca spotkania wynik nie uległ już zmianom. Po serii remisów łodzianie wreszcie zanotowali upragnione zwycięstwo i kwestię awansu do I ligi nadal mają we własnych rękach.
Widzew Łódź - Ruch Chorzów 3:0 (1:0)
Bramki:
1:0 - Mateusz Michalski (30')
2:0 - Przemysław Banaszak (60')
3:0 - Rafał Wolsztyński (84')
Widzew: Patryk Wolański - Łukasz Turzyniecki, Sebastian Zieleniecki, Daniel Tanżyna, Marcel Pięczek (90' Marcel Stefaniak), Mateusz Michalski (78' Konrad Gutowski), Kohei Kato, Adam Radwański, Michael Ameyaw (68' Dario Kristo), Rafał Wolsztyński, Przemysław Banaszak (85' Tomasz Wełna).
Ruch: Dawid Smug - Mateusz Lechowicz, Łukasz Wiech, Bartłomiej Kulejewski, Mateusz Bartolewski, Michał Walski, Michał Mokrzycki, Paweł Mandrysz (70' Lucjan Zieliński), Tomasz Foszmańczyk (75' Wojciech Kędziora), Tomasz Podgórski, Mariusz Idzik (85' Piotr Giel).
Sędzia: Damian Gawęcki (Kielce)
Kartki: Zieleniecki - Mokrzycki
Widzów: 17 839