Trener Franciszek Smuda na piątek zaplanował przede wszystkim ćwiczenia z piłkami. To była tzw. strzelba, czyli trening strzelecki. Dla zawodników z pola to ulubiona część przygotowań. Za to bramkarze uwijają się jak w ukropie. Podczas jednego takiego treningu próbują odbić nawet kilkaset strzałów.

- Nisko na nogach. Nie siadaj - instruował Adama Uszyńskiego Zbigniew Małkowski, trener bramkarzy. - Brawo. Świetna interwencja - nagradzał.

- Świder, jeszcze jedna podcinka i się policzymy - żartował Maciej Humerski.

Dziś na treningu dużo zajęć z piłką i "strzelba" huczy aż miło. pic.twitter.com/RsesVBA0Bd

— Widzew Łódź (@RTS_Widzew_Lodz) February 16, 2018

W treningu wzięło udział dwudziestu piłkarzy z pola oraz czterech bramkarzy: Patryk Wolański, Maciej Humerski, Jakub Mikołajczak i Adam Uszyński.

- Uwielbiam takie treningi. Można wreszcie postrzelać - mówił Marcin Kozłowski, obrońca Widzewa.

Piłkarze trenowali dłużej niż zwykle, bo około półtorej godziny. Na koniec szlifowali pressing. W grze wewnętrznej do siatki trafili Daniel Świderski, Mateusz Michalski i Jakub Jasiński.